Były prezydent nie chciał jednak dołączyć do okupującej Sejm grupy, choć jedna z matek zaoferowała mu wolny materac. – Ja chcę z wami zwyciężać, a nie siedzieć – tłumaczył Wałęsa.
Lech Wałęsa pojawił się w Sejmie w poniedziałek po godz. 10. Nikt nie próbował zagradzać mu drogi, bo byli prezydenci mogą wchodzić do parlamentu bez żadnych przeszkód.
Wałęsa podpowiadał protestującym, by o pomoc w rozwiązaniu konfliktu zwrócili się do innych grup społecznych. – Poproście górników. Bądźcie wreszcie solidarni i pomóżcie załatwiać nam problemy – powiedział.
Choć Wałęsa podkreślał, że nie chce, aby jego wizyta miała charakter polityczny, do polityki nawiązywał. – Wiem, jak zniszczyć PiS. Dlatego oni mnie zwalczają. Błyskawicznie ich zniszczę – zapewniał niepełnosprawnych i ich opiekunów.