Według byłego wiceprezesa partii Karola Karskiego dyskwalifikuje jego przeszłość.– Postępowanie dyscyplinarne przeciwko trzem byłym wiceprezesom prowadzi działacz Ordynackiej, czyli kolega pana Czarzastego – oburzał się były minister kultury.
Karski natychmiast zdementował tę informację. Oświadczył, że nigdy nie należał do Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. – Jest mi przykro, że są formułowane takie zarzuty – powiedział. Przyznał, że gdy był studentem, należał do ZSP i nigdy przed nikim nie ukrywał tego faktu. Mówił też, że nie przystąpił do Stowarzyszenia Ordynacka, które zrzesza dawnych działaczy ZSP. Zaprzeczył informacjom, jakoby znał się osobiście z jednym z liderów Ordynackiej Włodzimierzem Czarzastym. – Oczywiście wiem, kto to jest, ale nigdy nie miałem z nim żadnych kontaktów. Nigdy nie spotkałem go osobiście – zapewniał.
To oświadczenie Karskiego poruszyło Włodzimierza Czarzastego. – Pan Karski jest ze środowiska Ordynacka, był w radzie uczelnianej ZSP na Uniwersytecie Warszawskim, był szefem głównej komisji rewizyjnej i nigdy od tego środowiska nie uciekał – powiedział. Przyznał, że dzisiejszego posła PiS zna osobiście. – ZSP to nie była taka wielka organizacja. Ale być może teraz Karski ze względu na to, że jest w PiS, stracił pamięć – dodał. Karol Karski nie zamierza ustępować z funkcji partyjnej. Takiego powodu nie widzi też rzecznik PiS Adam Bielan.
– To są zarzuty historyczne i nie dotyczą działalności posła Karskiego w ostatnich latach. I dziwię się, że przez lata Kazimierz Ujazdowski nie podnosił tej sprawy. A czyni to dopiero teraz – dodał Bielan.