Partia Donalda Tuska od wyborów cieszy się niezmiennie wysokim poparciem. Pod względem popularności PO bije na głowę pozostałe partie. Ale też partia rządząca jak dotąd nie zrobiła niczego, co mogłoby narazić ją na utratę sympatii wyborców. Natomiast z pomysłów, które wywołują krytykę, np. matura z religii lub finansowanie przez państwo sztucznego zapłodnienia, błyskawicznie się wycofuje lub ucieka od decyzji. Na dodatek premier Donald Tusk, przynajmniej pozornie, porozumiał się z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Nic więc nie zakłóca sielankowego nastroju.
Drugie w kolejności PiS ma dwa razy mniejsze poparcie niż lider rankingu. To konsekwencja faktu, że partia Jarosława Kaczyńskiego nie uporała się z wewnętrznymi problemami. PiS grozi rozłam, a w takiej sytuacji trudno zdobywać wyborców.
Lewica balansuje na granicy 8-procentowego progu wyborczego dla koalicji, co świadczy o tym, że inwestowanie w LiD nie wróży sukcesów. I tylko ludowcy utrzymują solidne 7 procent poparcia. Dla partii Waldemara Pawlaka, zwykle niedoszacowanej w sondażach, to znak, że nie musi się ona martwić o swoją pozycję na scenie politycznej.