Zyta Gilowska chce odejść z polityki – podała wczoraj TVN 24. Potwierdzają to źródła zbliżone do byłej minister finansów. Według informacji, do których dotarła “Rz”, Gilowska bardzo poważnie myśli o złożeniu mandatu poselskiego. Jednak nie chce być w jakikolwiek sposób kojarzona z tzw. rozłamowcami z PiS.
Dlatego postanowiła przeczekać ostatnią burzę wokół odejścia z klubu kilku posłów, m.in. Pawła Zalewskiego i Kazimierza M. Ujazdowskiego. Decyzję o rezygnacji miała jednak podjąć już wcześniej.
Jak się dowiadujemy, oprócz kłopotów zdrowotnych byłą minister finansów “po prostu zmęczyła już polityka”. Zyta Gilowska planuje wrócić na Katolicki Uniwersytet Lubelski. Jest profesorem tej uczelni, przebywa na bezpłatnym urlopie.
Politycy PiS zdecydowanie dementowali wczoraj informacje o rezygnacji Gilowskiej.
– Wszystko jest tak, jak się umówiliśmy – mówił Jarosław Kaczyński. Tłumaczył, że spotkał się z Gilowską jeszcze przed wyborami. – Rozmawialiśmy o warunkach bycia pani premier w rządzie, a tu są pewne dodatkowe, całkowicie niepolityczne aspekty tej sprawy – zaznaczył. Stwierdził, że Gilowska ma “pewne kłopoty” i to one są powodem jej dłuższej absencji w Sejmie. Inni politycy PiS przyznawali, że była minister finansów ma problemy zdrowotne. – Chciała poprawić swój stan zdrowia po ponadpółtorarocznej aktywnej pracy w rządzie – mówił Przemysław Gosiewski, szef Klubu PiS. Dodał, że Gilowska może za kilka miesięcy wrócić do aktywnej pracy w klubie.