Wizyta Janusza Palikota w Toruniu przebiegła pod hasłem jego ostatnich publicznych wystąpień dotyczących ojca Tadeusza Rydzyka.
O dyrektorze Radia Maryja poseł mówił niedawno w wywiadzie dla dziennika „Polska”, że „tak jak Dochnal powinien być aresztowany, przesiedzieć cztery – pięć lat w tzw. areszcie wydobywczym”, bo „ukradł pieniądze”. Spotkało się to z ostrą krytyką, m.in. władz Klubu PO. Jego szef Zbigniew Chlebowski zapowiedział, że na dzisiejszym posiedzeniu prezydium złoży wniosek o trzymiesięczne zawieszenie Palikota w prawach członka klubu.
Przed rozpoczęciem wczorajszego spotkania „Rz” zapytała Palikota, czy nie obawia się reakcji na otwartym spotkaniu na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Było pewne, że przyjdą na nie nieżyczliwi mu zwolennicy Radia Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka.
– Pozostaję przy biblijnym: prawda nas wyzwoli – rzucił poseł, który okazał się wczoraj jedną z atrakcji toruńskiej Starówki.
Podczas spaceru przechodnie gratulowali mu wystąpień, dopingowali do dalszych działań. – Toruń to nie tylko o. Rydzyk. To jest naprawdę normalne miasto – powiedział nam inicjator wizyty Palikota, poseł z Torunia Grzegorz Karpiński.