NIK: Lech Kaczyński nieprawidłowo wypłacił nagrody

Prezydent wydał pieniądze nieprzeznaczone na wynagrodzenia – twierdzą kontrolerzy

Publikacja: 22.07.2009 03:26

To była rekordowa wypłata. Pod koniec 2008 roku prezydent Lech Kaczyński ponad połowę swojego funduszu dyspozycyjnego wydał na nagrody dla pracowników – w sumie prawie 3,3 mln zł. Premie otrzymały 684 osoby – większość pracowników Kancelarii Prezydenta (305 z 400 zatrudnionych), 90 osób z Biura Bezpieczeństwa Narodowego, a także prawie 300 funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu i pracowników gospodarstwa pomocniczego.

Wcześniej prezydenci wypłacali nagrody, ale wąskiej grupie pracowników, i to za szczególne osiągnięcia (w 2004 roku – 397,5 tys. zł, w 2005 roku – 269,8 tys. zł).

Najwyższa Izba Kontroli, która badała ubiegłoroczny budżet prezydenta, stwierdziła, że wydano pieniądze, które nie powinny być przeznaczone na wynagrodzenia. – Uznaliśmy, że Kancelaria Prezydenta nie powinna tego robić ze względu na wątpliwości prawne. Stanowisko to podtrzymało Kolegium NIK – tłumaczy rzecznik izby Paweł Biedziak.

Pieniądze funduszu dyspozycyjnego mogą być przeznaczone m.in. na wydatki dotyczące obsługi spotkań związanych ze świętami państwowymi i rocznicami wydarzeń historycznych, przyjmowanie ambasadorów, delegacji, zakup upominków, uroczystości wręczania orderów i odznaczeń oraz na realizację zadań o charakterze szczególnym.

Na tę ostatnią możliwość powołał się prezydent Lech Kaczyński, wypłacając nagrody. Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki tłumaczył kontrolerom, że premie przyznano pracownikom „w uznaniu szczególnych zasług”.

NIK uznała jednak, że wypłata miała charakter regularny i powszechny, nie była więc sytuacją szczególną. Izba zgłosiła sprawę ministrowi finansów i Sejmowi.

– Chcemy, by rozstrzygnięto, czy, komu i na jakich warunkach można wypłacać nagrody z funduszu dyspozycyjnego. Do czasu ścisłego uregulowania stoimy na stanowisku, że brakuje jasnych podstaw prawnych do tego typu wypłat – dodaje Biedziak.

Paweł Arndt (PO) z Sejmowej Komisji Finansów Publicznych zgadza się ze stanowiskiem NIK. – Chcemy w ogóle zlikwidować wszelkie fundusze reprezentacyjne, od prezydenta przez premiera po ministerialne. Jak się nie uda, to uściślimy prawo.

Co na zarzuty NIK odpowiadają urzędnicy prezydenta? „Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że wypłata premii odbyła się zgodnie z prawem, aczkolwiek wskazuje równocześnie na brak jednoznacznych rozstrzygnięć prawnych w tej sprawie” – odpisało „Rz” biuro prasowe Kancelarii Prezydenta.

To była rekordowa wypłata. Pod koniec 2008 roku prezydent Lech Kaczyński ponad połowę swojego funduszu dyspozycyjnego wydał na nagrody dla pracowników – w sumie prawie 3,3 mln zł. Premie otrzymały 684 osoby – większość pracowników Kancelarii Prezydenta (305 z 400 zatrudnionych), 90 osób z Biura Bezpieczeństwa Narodowego, a także prawie 300 funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu i pracowników gospodarstwa pomocniczego.

Wcześniej prezydenci wypłacali nagrody, ale wąskiej grupie pracowników, i to za szczególne osiągnięcia (w 2004 roku – 397,5 tys. zł, w 2005 roku – 269,8 tys. zł).

Polityka
Donald Tusk podsumował pierwszy rok rządu. „Wiemy, jakie są priorytety”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sondaż: Jak wielu Polaków jest rozczarowanych Donaldem Tuskiem?
Polityka
Piotr Serafin dla „Rzeczpospolitej”: Unijny budżet to polityka zapisana w cyfrach
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Hołownia w Helsinkach, czyli cała naprzód na północ