Tuż po katastrofie prezydenckiego samolotu Lech Wałęsa deklarował, że wybacza wszystko braciom Kaczyńskim.
A godzinę po uroczystościach pogrzebowych zamieścił w swoim blogu wpis: „Wszystko, co powiedziałem kiedykolwiek o Panach Kaczyńskich, pozostaje w mocy, niczego nie cofam”. – Złe słowa, które usłyszałem od braci Kaczyńskich, im wybaczam. Ale nie wycofuję się z tego, co o nich mówiłem, nawet z tego, że nazwałem Kaczyńskiego durniem – mówi „Rz” Wałęsa.
Były prezydent, dyskutując w blogu z internautami, obarczył prezydenta Lecha Kaczyńskiego winą za katastrofę pod Smoleńskiem.
Janusz Palikot (PO) w ostatnich dniach żałoby narodowej komentował wydarzenia w blogu pojedynczymi zdaniami. Oto jego opinia z dnia pogrzebu prezydenckiej pary: „Polityka życia czy polityka śmierci?!”. Dzień wcześniej uroczystości ku czci 96 ofiar katastrofy podsmoleńskiej skwitował: „Inne narody mają swoich świętych, a Grecy mieli mędrców”.
W lubelskiej Platformie koniec żałoby nastąpił w chwili wybuchu personalnego konfliktu między obozem Palikota i konkurującego z nim o szefostwo regionu Włodzimierza Karpińskiego. Ludzie Palikota alarmowali, że jedna z ich koleżanek Beata Stepaniuk została zwolniona z pracy w biurze poselskim Magdaleny Gąsior-Marek. Za co? Deklarowała, że poprze na zjeździe regionalnym Palikota, a nie Karpińskiego.