Taki wynik dałby ugrupowaniu Grzegorza Napieralskiego trzecie miejsce. Ale od PiS dzieli je już zaledwie 5 pkt proc.
Liderem pozostaje PO, na którą chce głosować aż 52 proc. badanych.
– To zaskakujące wyniki. Można się było spodziewać, że na fali ostatniego zamieszania wokół krzyża i awantur między PO i PiS o katastrofę smoleńską SLD nieco zyska, ale żeby aż tak – dziwi się dr Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jego zdaniem do tego wyniku należy podchodzić ostrożnie. – Zobaczymy, czy taki skok poparcia potwierdzi się w następnych badaniach – zaznacza i zwraca uwagę, że inne sondaże opublikowane w tym tygodniu nie pokazywały takiej tendencji.
W badaniach GfK Polonia dla „Rzeczpospolitej” oraz PBS dla „Gazety Wyborczej” Sojusz mógł liczyć odpowiednio na 8 i 9 procent poparcia.