Dlaczego Bóg godzi się na cierpienie?
Nie wiem, czy Bóg godzi się, czy też nie godzi się na cierpienie. Wiem, że dla mojego życia przyjęcie i przeżycie napotkanych trudności i cierpień jest absolutnie kluczowe, oraz wierzę, że Bóg w Jezusie Chrystusie bierze udział w moim cierpieniu i bierze je na siebie, przemieniając na krzyżu.
Cierpienie jest częścią ludzkiego życia, można powiedzieć, ludzkiej kondycji. Są cierpienia fizyczne i są cierpienia duchowe (które mogą prowadzić zarówno do śmierci fizycznej, jak i duchowej). Niektórzy mówią, że cierpienie uszlachetnia, pomaga dojść do dojrzałości czy też odkrycia, co jest w życiu najważniejsze. Tak mogą mówić tylko ci, którzy cierpią, a nie ci, którzy próbują ich pocieszyć czy wytłumaczyć cierpienie i jego sens. Czasem pocieszanie bądź tłumaczenie tylko pogłębiają cierpienie. Przekonał się o tym Hiob, otoczony przez przyjaciół, którzy tak naprawdę czynili jego cierpienie dotkliwszym przez przemądrzałe formuły, próby obrony Boga i udowadniania winy Hioba. Dotknięty cierpieniem, nie potrzebował dowodów ani obrony Boga, któremu ufał do tego stopnia, że mógł powiedzieć: „Choćby mnie zabił, będę Jemu ufał" (Hi 13,15).
Hiob mówi, że życie ludzkie podobne jest do bojowania (por. Hi 7,1). Cierpienie występuje w życiu, a my mamy je przeżyć. I przeżyjemy je na pewno, a dla tych, którzy będą żyli w Bogu, po śmierci nie będzie więcej cierpienia. Bóg istnieje i jest w tym cierpieniu obecny. Wierzę, że On nie chce naszego cierpienia i dlatego jest w nim razem z nami.
Oczywiście nie chodzi o „cierpiętnictwo", bierne przyjęcie cierpienia, chociaż niektórzy mogą tak je przeżywać w duchu pokuty, zadośćuczynienia, ofiary. Mamy prawo szukać naturalnych środków do jego usunięcia (np. lekarstwa, terapia) i możemy modlić się o uzdrowienie.
Ważną kwestią w kontekście cierpienia jest nasza obecność przy tych, którzy cierpią. Chodzi o obecność pełną cierpliwości i miłości. Jan Paweł II w liście apostolskim o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia Salvifici doloris pisze: „Te słowa o miłości, o uczynkach miłości związanych z ludzkim cierpieniem, pozwalają nam raz jeszcze odkryć samo odkupieńcze cierpienie Chrystusa u podstawy wszystkich ludzkich cierpień. (...) Chrystus nauczył człowieka równocześnie świadczyć dobro cierpieniem – oraz świadczyć dobro cierpiącemu. W tym podwójnym aspekcie odsłonił sens cierpienia do samego końca".