Viktor Orbán. Chłopak z ludu w walce o silne Węgry

Węgrami rządzi dziś podział na liberałów i kosmopolitycznych zwolenników ponadnarodowej federacji oraz przeciwstawne im siły narodowo-chrześcijańskie stawiające na naród i ojczyznę.

Aktualizacja: 07.06.2020 12:03 Publikacja: 05.06.2020 18:00

Viktor Orbán. Chłopak z ludu w walce o silne Węgry

Foto: Darko Vojnovic/AP/East News

Pochodzący z prowincji Viktor Orbán wystartował do wielkiej, spektakularnej kariery w liberalnych, mieszczańskich i stołecznych barwach, ale dość szybko, już w połowie lat 90., zaczął wracać do swej pierwotnej natury „chłopaka z ludu", wraz z jego systemem tradycyjnych wartości. Przejął do swych celów zachodnią zasadę: „right or wrong, my country" [czy ma rację, czy błądzi, to jednak moja ojczyzna – red]. Postawił na lud i naród, a elity, szczególnie te stołeczne, najbardziej kosmopolityczne, którym nigdy nie ufał i które nigdy go do końca nie przyjęły, co im miał za złe, stały się – z czasem rosnącym w oczach – zagrożeniem czy wyzwaniem, z którym należało walczyć.

Pozostało 95% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Wielki Gościńcu Litewski – zjem cię!
Plus Minus
Aleksander Hall: Ja bym im tę wódkę w Magdalence darował
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Racja stanu dla PiS leży bardziej po stronie rozbicia UE niż po stronie jej jedności
Plus Minus
Przeciw wykastrowanym powieścidłom
Plus Minus
Pegeerowska norma
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił