Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 07.04.2012 01:00 Publikacja: 07.04.2012 01:01
Robert Mazurek
Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska
Ostatnio krecią robotę zrobił mi fotoreporter „Rzeczpospolitej". Umawiając się na zdjęcie do wywiadu, powiedział mojemu bohaterowi, że wolałby umówić się przed spotkaniem ze mną. „Bo potem wszyscy jego rozmówcy są strasznie spoceni i to bardzo źle wygląda" – rzucił beztrosko.
To przez takich typów, bo przecież nie przez moją wrodzoną i nadzwyczajną wprost łagodność, mam u niektórych złą opinię. A przecież na kilkaset rozmów, które przeprowadziłem, dziką awanturą zakończyło się raptem kilka. A i te zostały autoryzowane. Wiem, że autoryzacja to temat ostatnio gorący, ale porozmawiajmy spokojnie.
Co prawda zawsze powtarzam, że w „Rozmowach Mazurka" prawo prasowe nie obowiązuje, ale i tak zawsze wysyłam rozmowę do autoryzacji. Potem bywa różnie. Kilka miesięcy temu pokłóciłem się potwornie z Bartoszem Arłukowiczem. Bartek – jak nazywa go połowa ludności Polski i krajów ościennych, bo jest z nim na „ty" – nie powiedział niczego. A już na pewno niczego kontrowersyjnego, w zasadzie nie było powodu do sporu. Tyle tylko, że w Arłukowiczu, polityku, celebrycie, gitarzyście, medyku obudził się jeszcze redaktor, który dziarsko wziął się do roboty. I to był koszmar. W jakimś opętańczym widzie jął zmieniać co drugie słowo. Były to w całości zmiany typu „uważam" na „sądzę", więc zalała mnie krew i na część z nich się nie zgodziłem. Mało tego, oddałem już tekst do druku, a Arłukowicz ciągle produkował kolejne poprawki!
Ale proszę się nie obawiać, ciche dni minęły.
Z takimi jednak, co to wiedzą lepiej, jak redagować, jest najgorzej. Tu rzeczywiście bywam krnąbrny i nie pozwalam na styl urzędniczo-kancelaryjny. Na szczęście niemal zawsze się dogadujemy.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
Gdy polscy biskupi uznali, że święty spokój i instytucjonalny biznes są ważniejsze niż uczciwość, sprawiedliwość...
Za Gierka był Hermaszewski, za Tuska jest Uznański-Wiśniewski. Drugi Polak w kosmosie! Ho, ho, ho! Miś na skalę...
Kiedyś Ameryka była dla Irańczyków obietnicą wolności i dobrobytu. Dziś Amerykanie bombardują instalacje nuklear...
Możemy mieć już tylko jedną, ostatnią przewagę nad sztuczną inteligencją.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas