Michał Szułdrzyński: Oda do chama

W powyborczych dyskusjach bijemy rekordy absurdu. Co chwilę czytam, że ktoś obraził 10,5 mln wyborców Andrzeja Dudy, bo skrytykował prezydenta. Oto fetysz demokracji. Skoro naród dokonał wyboru, to znaczy, że jest to wybór mądry.

Aktualizacja: 09.08.2020 09:01 Publikacja: 07.08.2020 18:00

Michał Szułdrzyński: Oda do chama

Foto: Fotorzepa, Ada Michalak

Wcale nie podoba mi się postawa PO, której liderzy zignorowali uroczystość zaprzysiężenia prezydenta. Przegrywać też trzeba umieć. Jeśli uważają, że termin wyborów był niezgodny z konstytucją, to po co brali w nich udział? Ale opozycję zostawmy na boku. Poważniejszym problemem zaczyna być bowiem bałwochwalczy stosunek do demokracji. Teoria mówi, że każdy głos w wyborach liczy się tak samo. Ale nie oznacza, że wszyscy są tak samo mądrzy. Tymczasem jakakolwiek krytyka decyzji, jaką podjęli Polacy, wywołuje na prawicy furię. Pisałem już, że jak Zbigniew Boniek zauważył, że największy wpływ na wybór prezydenta mają osoby starsze, gorzej wykształcone, z mniejszych miejscowości, krzyczano: – To obraza wyborców Dudy. Pogarda!

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Jakim papieżem będzie Leon XIV?
Plus Minus
Zdobycie Czarodziejskiej góry
Plus Minus
„Amerzone – Testament odkrywcy”: Kamienne ruiny z tropików
Plus Minus
„Filozoficzny Lem. Tom 2”: Filozofia i futurologia
Plus Minus
„Fatalny rejs”: Nordic noir z atmosferą