W turniejach ATP Tour pula nagród przekroczy 100 mln dolarów (największy wzrost będzie w serii Masters 1000). WTA Tour ma już podpisany z firmą Perform (w tle jej działalności są m.in. internetowe zakłady bukmacherskie) dziesięcioletni kontrakt, od 2017 do 2026 roku, za prawa do transmisji wszystkich meczów cyklu. Umowa jest warta 335 mln funtów.
W tym świetnie opłacanym świecie sam tenis jeszcze się liczy, choć może nie wszystkich cieszy, że Serena Williams nadal zgarnia Wielkie Szlemy, w singlu ma ich 18, tyle co Chris Evert i Martina Navratilova, i mierzy się z kolejnymi legendami. Jeśli wygra w 2015 roku w Melbourne, Paryżu, Londynie lub Nowym Jorku – może dogonić Helen Wills Moody (19 tytułów), zbliżyć się do Steffi Graf (22), nie dogoni tylko liderki – Margaret Court (24).
Czytaj więcej o Agnieszce Radwańskiej >>
Pytanie, kto pokona Serenę, pozostaje aktualne w nowym sezonie, nazwiska głównych kandydatek też – Maria Szarapowa, Petra Kvitova, może odrodzone panie po przejściach: Ana Ivanović i Karolina Woźniacka, może któraś ze wschodzących gwiazd, takich jak Eugenie Bouchard i Simona Halep. Pytanie na 2015 rok brzmi także, czy wróci między najlepsze Wiktoria Azarenka, czy pojawią się kolejne groźne i pewne siebie dziewczyny, które bez obaw ruszą na te starsze. Fachowcy podpowiadają: patrzcie na Monikę Puig, Belindę Bencic, Anę Konjuh, Zarinę Dijas – ich czas nadchodzi.
Pustka za Agnieszką
Wciąż chcemy wymieniać w tym gronie Agnieszkę Radwańską, dziś szóstą tenisistkę świata, wciąż autorkę najpiękniejszych zagrań i zawodniczkę najbardziej lubianą przez kibiców. Jej decyzję, by włączyć do sztabu trenerskiego Martinę Navratilovą, powszechnie przyjęto z uznaniem, wątpliwości rozstrzygnie czas. Rozsądek każe poczekać z ocenami przynajmniej do wydłużonego o tydzień sezonu na kortach trawiastych i Wimbledonu, bo tam szansa na pierwszy wielkoszlemowy triumf Polki wydaje się największa.