Ma 42 lata, zmierzwione włosy, które niesfornie odstają od głowy, jakby nigdy nie widziały grzebienia, ale jego wiek zdradza lekko siwiejący zarost. Mówi po angielsku płynnie, choć z wyraźnym francuskim akcentem. I jest jedną z najciekawszych osobowości, jakie pojawiły się ostatnio w kinie.
W życiu Floriana Zellera wszystko toczy się bardzo szybko. Po raz pierwszy został ojcem jako 19-latek. Miał 22 lata, gdy wydał pierwszą książkę, 25 – gdy za tom „La fascination du pire” dostał prestiżową nagrodę dziennikarzy Interallié. Ledwo przekroczył trzydziestkę, gdy jego sztuki zaczęły odnosić ogromne sukcesy w teatrach w Europie i za oceanem. Powstał wtedy m.in. „Ojciec”, a potem „Syn” i „Matka”, układając się w niełatwą trylogię. Jest też autorem komedii, laureatem wielu teatralnych nagród. Jego sztuki wystawiano w 45 krajach.