Żaden spośród 45 prezydentów USA, którzy poprzedzali Joe Bidena, nie osiągnął wieku obecnego amerykańskiego przywódcy. Niepewny chód, gafy w przemówieniach, unikanie dłuższych konferencji prasowych, kłopoty ze zdrowiem sprawiają, że trudno zapomnieć, iż na czele kraju stoi polityk w sędziwym wieku. Biden zdaje sobie z tego sprawę i kiedy latem 2020 r. otrzymał nominację Partii Demokratycznej do walki o Biały Dom, wystąpił z jasnym przesłaniem: oddajcie w moje doświadczone ręce los Ameryki na jedną kadencję, a uspokoję rozchwianą przez Donalda Trumpa nawę państwa, uratuję demokrację. A potem oddam władzę młodszemu.