Bomba wybuchła po mistrzostwach świata w piłce nożnej w Katarze. Trener amerykańskiej kadry Gregg Berhalter ujawnił, że jeden z piłkarzy nie przykładał się do treningów i sztab trenerski poważnie rozważał odesłanie go do domu. Ostatecznie do tego nie doszło, bo ów gracz stanął przed drużyną i przeprosił kolegów za swoje zachowanie. Szybko wyszło na jaw, że chodzi o Giovanniego Reynę, utalentowanego zawodnika Borussii Dortmund. Sygnały, że coś jest nie tak, płynęły już podczas mistrzostw. Reyna, który w amerykańskiej reprezentacji powinien być gwiazdą, wchodził na boisko z ławki rezerwowych i grał bardzo mało. Kibice i dziennikarze tłumaczyli sobie jednak, że Berhalter to trener, dla którego liczy się system, a nie indywidualności, i w tym systemie widocznie nie znalazło się miejsce dla Reyny. Prawda okazała się inna.
Tylko teraz dostęp do rp.pl za 19,90 zł za każdy miesiąc zamiast 29,90 zł!
Pełen dostęp do serwisu rp.pl – specjalistyczne treści prawne i ekonomiczne, w tym artykuły z Rzeczpospolitej i Plus Minus.
Możesz zrezygnować w każdej chwili.