Reklama
Rozwiń

Bogusław Chrabota: Przechodzę na kontrolowany militaryzm

Trzeba zarzucić martyrologię bitew przegranych, bo przecież są i te, które wygraliśmy. Grunwald, Wiedeń czy przedmieścia Warszawy.

Publikacja: 19.08.2022 17:00

Bogusław Chrabota: Przechodzę na kontrolowany militaryzm

Foto: Fotorzepa, Maciej Zieniewicz

W tym roku musieliśmy się obejść bez hucznych, centralnych obchodów Święta Wojska Polskiego. Zastąpiły je skromna uroczystość w Warszawie i organizowane lokalnie pikniki. W kręgach MON-u uznano, że to lepszy pomysł, bo w czasach realnej wojny u naszych granic lepiej, by wojsko było bliżej ludzi. Mniej teatru, więcej faktycznej obecności. Może ma to i sens. Zamiast defilady i przelotu zdezelowanych Iskier nad Warszawą kiełbaski z grilla, grochówka i możliwość dotknięcia munduru. Już widzę te rosnące słupki zaufania do wojska, o jakich pewnie marzy minister Mariusz Błaszczak. I tysiące ochotników do armii. To w istocie potrzebne, bo obronność nad Wisłą mierzona w skali senności od jednego do dziesięciu wciąż pozostaje w najniższych rejestrach.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A