Zostawiają po sobie podziurawioną, pustą i wypaloną ziemię, ogłuszonych ludzi o pustych oczach. Jeśli uda im się przeżyć. „Trzeci dzień, jak oglądam swoją twarz bez oka i z czymś w rodzaju talerza zamiast połowy łba. W sumie czuję się tak zwyczajnie, jakby pryszcz wyskoczył na nosie. Choć wciąż jeszcze jest strasznie” – napisał ukraiński adwokat i spadochroniarz Masi Najem po operacji w szpitalu, do którego trafił z Donbasu z ciężką raną. Naturalizowany na Ukrainie Afgańczyk urodzony w Kabulu jest bratem Mustafy, dziennikarza, na którego wezwanie w listopadzie 2013 r. Ukraińcy wyszli na Majdan. Protestowali przeciw zerwaniu przez ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza rozmów o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską.