Reklama

Robert Mazurek: Burka wpada w koleinę

Na imprezę wiózł mnie jednoręki Ukrainiec. Wracałem z niej z Tadżykiem. Magomied miał komplet kończyn, ale ciężko przerażony, że jedzie autem, pędził czterdzieści na godzinę, nie więcej. Za to przejeżdżał na każdym czerwonym świetle, więc i tak szybko nam poszło.

Publikacja: 24.06.2022 17:00

Robert Mazurek: Burka wpada w koleinę

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Vlad z Tarnopola wyglądał groźnie, spoglądał spode łba, a kiedy zorientowałem się, że prowadzi samochód tylko lewą ręką, bo prawej nie ma, moje zaniepokojenie wzrosło. Samochód nie był bowiem w najmniejszym stopniu przystosowany do potrzeb niepełnosprawnych, ale o dziwo, jechał całkiem prosto, gdy kierowca gestykulował czy częstował mnie papierosami. Vlad nie stracił ręki na wojnie, oj nie. Sądząc po krótkiej rozmowie, bardziej prawdopodobne wydaje się, że obcięli mu ją Irańczycy, złapawszy go na próbie redystrybucji dóbr. Z ręką czy bez nie tracił chłopak rezonu. Ma – trzeba mu oddać – swój niepodrabialny styl, dlatego gdy zatrzymała go polska policja, to kazał jej iść tam, dokąd ruski korabl posyłał jego rodak. Tak wprost. Bardzo był przy tym zdziwiony, że policja poczuła się tym dotknięta i gwałtownie zagroziła mu odsiadką za zniewagę.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Plus Minus
„Historie afgańskie”: Ludzki wymiar wojny
Reklama
Reklama