Wedle jednych Ukraina odparła pierwszą ofensywę na Kijów i Charków, a teraz metodycznie się broni czy nawet kontratakuje na południu. Kolorowe mapy pokazujące zasięg wojsk rosyjskich wskazują jednak na to, że Rosja się nie cofa, a nawet posuwa się na terytorium Ukrainy, a wiadomości nadchodzące z okupowanych terenów pokazują, że metody stosowane tam celem utwierdzenia swojej władzy nie różnią się niczym od metod stosowanych w komunizowaniu i sowietyzacji różnych terytoriów, które weszły w skład Związku Sowieckiego. Główna różnica polega przede wszystkim na tym, że tym razem bolszewizacja zajętych terenów Ukrainy odbywa się w sposób jawny. Rosjanie nie próbowali ukryć swoich mordów i tortur w Buczy i podobnych miejscowościach w okolicach Kijowa. Przeciwnie, chcieli, by Ukraińcy zrozumieli, że mają do czynienia z dziką bestią, która nie zatrzyma się przed niczym.