W rosyjskiej propagandzie wciąż króluje triumfalizm. W kremlowskiej narracji wojna w Ukrainie „idzie zgodnie z planem", a kraj nawet wygrywa starcie ekonomiczne z Zachodem. – Gospodarczy blitzkrieg nie udał się Zachodowi – stwierdził prezydent Władimir Putin, a podobne uspokajające komunikaty padały też z ust innych rosyjskich oficjeli. Uspokajać ma to, że kurs rubla wrócił już do poziomu mniej więcej sprzed inwazji, a Bank Rosji obciął główną stopę procentową z 20 do 17 proc. Co prawda Rosja może już niedługo zostać uznana za bankruta, ale stanie się tak tylko dlatego, że zachodnie sankcje zablokowały jej możliwość spłacenia wierzycieli w obcych walutach. Kraje UE jak dotąd nie zdecydowały się na wprowadzenie pełnego embarga na rosyjskie surowce, więc miliardy z Zachodu nadal będą wspomagały gospodarkę Federacji Rosyjskiej.
Czytaj dalej. Tylko 29,90 zł miesięcznie
Dostęp do serwisu rp.pl, w tym artykuły z Rzeczpospolitej i Plus Minus.
Możesz zrezygnować w każdej chwili.