Reklama
Rozwiń

Robert Mazurek: Cały na biało

Skoro za tydzień Wielkanoc, to czas na Mazurków. Dobrze mówię, nie na mazurki, tylko na winnicę Silesian należącą do państwa Mazurków. A skoro tak, to znów wędrujemy na Dolny Śląsk, 50 km od Wrocławia, o krótką przejażdżkę rowerem od uroczej Świdnicy, gdzie w miejscowości o niepięknej nazwie Bagieniec rzeczona rodzina od trzech lat robi wina.

Publikacja: 26.03.2021 17:00

Winnica Silesian Dolnosielskie 50 zł Winnica Silesian Seyval Blanc 2018 75 zł Winnica Silesian Solar

Winnica Silesian Dolnosielskie 50 zł Winnica Silesian Seyval Blanc 2018 75 zł Winnica Silesian Solaris 2019 100 zł Winnica Silesian Rose 2019 50 zł

Foto: Winnica Silesian

I chce je sprzedawać. Niby to oczywiste, lecz praktyka wielu polskich producentów jest inna. U śląskich Mazurków wino to pasja, ale skoro coś robią, to nie tylko chcą to robić dobrze, ale też chcą to sprzedać. I dlatego specjalnie dla Lidla zrobili Dolnosielskie, czyli wino nietypowe, bo nie dość, że z czterech odmian – takie kupaże się przecież zdarzają – to jeszcze z dwóch roczników (2018 i 2019). Rezultat tych działań jest całkiem udany. Dostajemy wino z półki „Będzie pani zadowolona" – mocno aromatyczne, o wyraźnych nutach czarnego bzu i kwiatów, w ustach owocowe. Nie tylko amatorzy dyskontowych sauvignon blanc z Nowej Zelandii czy półwytrawnych rieslingów z Matką Boską będą zachwyceni. Wino nie powinno męczyć, prawda? Ma być – jak mawiał pewien wielokrotny mistrz Polski sommelierów – pyszne, to i jest pyszne.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka