Reklama

Ludzka pamięć lepsza niż internet

Wszystkie szkoły tradycji oralnej łączy przekonanie, że odbiorcą wiedzy jest nie tylko świadomy umysł, ale także całe ciało człowieka. I to człowiek, nie pismo, jest właściwym nośnikiem najważniejszych ludzkich przekazów.

Publikacja: 01.02.2019 17:00

Siła poezji wydobywanej z ciała rapsoda oddziaływała też w jakiś sposób na jego pomocnika. Bracia Ja

Siła poezji wydobywanej z ciała rapsoda oddziaływała też w jakiś sposób na jego pomocnika. Bracia Jamanenowie na słynnej fotografii

Foto: Wikipedia

Charakterystyczne uczucie lekkiego mdlenia w okolicy żołądka. Kto z nas go nie zna? Pojawia się, gdy przypominamy sobie, że nie pamiętamy. Może to być wątek rozmowy, zagubiony w chwili, gdy nasz interlokutor wszedł nam w słowo i tak długo trwał przy swoim, aż zdążyliśmy zapomnieć, co mieliśmy do powiedzenia. Może to być argument utracony i przez to niewykorzystany w toku gorączkowej dyskusji. Wydawać by się mogło, że skoro o czymś zapomnieliśmy, nie było to warte naszej uwagi. I czasem rzeczywiście stwierdzamy to z ulgą, gdy post factum przypomina nam się błahy koncept, zawieruszony na chwilę w zakamarkach pamięci. Czasem jednak okazuje się, że sprawa warta była podniesienia, a my plujemy sobie w brodę, gdy partner naszej rozmowy zdążył już sobie pójść, niedoinformowany lub niedostatecznie przekonany. Dlatego w owym krytycznym momencie zawsze doskwiera nam ukłucie niepokoju: cóż takiego mieliśmy powiedzieć, skoro czujemy, że powinniśmy?

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama