Aktualizacja: 31.01.2019 15:39 Publikacja: 01.02.2019 17:00
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
W końcu nagrali Prezesa, co upubliczniła „Gazeta Wyborcza". Prawdopodobnie nagrywającym był zięć kuzyna. To tylko utwierdziło Jarosława Kaczyńskiego w przekonaniu, że we wszystkim miał rację. Także w tym, że do dziś jest kawalerem.
Nagranie dotyczące działania spółki Srebrna i pomysłu postawienia przy Nowogrodzkiej dwóch biurowców ujawniło, że lider PiS-u nie tylko umie liczyć, ale też nie przeklina. Pytanie brzmi: dlaczego „Gazeta Wyborcza" postanowiła ocieplić wizerunek Prezesa? To musi być jakiś grubszy spisek. Jak nic Michnik dogaduje się z Kaczyńskim.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas