Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 14.05.2011 01:03 Publikacja: 14.05.2011 01:03
Foto: ROL
Kiedy Dato Mikaberidze zobaczył przez okno samolotu charakterystyczną wieżę telewizyjną w Tbilisi, zrozumiał, że to koniec. O czym wtedy myślał? Że naiwna ucieczka do wolnego świata, uprowadzenie samolotu kończy się katastrofą? Nie mógł wiedzieć, że o jego czyn będą się spierać następne pokolenia, że zainspiruje powstanie sztuki, która w niepodległej Gruzji przez dziesięć lat nie zejdzie z afisza (przecież nawet nie śmiał marzyć, że kiedyś będzie niepodległa Gruzja), że matka nigdy nie położy kwiatów na jego grobie, bo nikt do dzisiaj nie wie, gdzie go pochowano.
Gdy samolot wylądował, zastrzelił się. Był piątek, 18 listopada 1983 roku, a Związek Radziecki wydawał się wieczny.
W samolocie była ich siódemka: Iosif (Soso) Cereteli, malarz, lat 24, Kachaber (Kacha) Iwerieli, lekarz, lat 28, Paata Iwerieli, lekarz, lat 26, German (Gega) Kobachidze, aktor, lat 22, Dawid (Dato) Mikaberidze, student ASP, lat 21, Tinatin (Tina) Petwiaszwili, studentka ASP, lat 19, Giorgi (Gia) Tabidze, malarz, lat 32.
I jeszcze na ziemi ojciec Teodor, w świeckim życiu aktor Temur Czichladze, lat 33. Żyje tylko Tina. Grób ma tylko Soso.
Święto poddaństwa
Oficjalna wersja brzmiała: zdemoralizowane dzieciaki z uprzywilejowanych rodzin (w Polsce powiedzieliby: bananowa młodzież), niepotrafiące docenić, że żyją w najszczęśliwszym kraju świata, podpuszczone przez nienawidzącego radzieckiego systemu klechę, postanowiły z zimną krwią popełnić zbrodnię.
Tak – w większości pochodzili z uprzywilejowanych rodzin. I być może ten fakt szczególnie doprowadzał komunistyczne władze do furii: oto w samym jądrze systemu wychowały się wiarołomne żmije.
W 1983 roku ZSRR trzymał się mocno, choć można było już zauważyć pojawiające się także w Gruzji rysy. Gospodarka, nawet na standardy socjalistyczne, wpadała w zastój. W dodatku Gruzja była najbardziej oporną republiką, gdy przychodziło do nauki rosyjskiego. Władze ZSRR próbowały już wcześniej zaradzić problemowi po swojemu. W uchwalonej w kwietniu 1978 roku nowej konstytucji Gruzińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej usunięto zapis o państwowym statusie języka gruzińskiego.
W odpowiedzi na ulice Tbilisi wyległy tłumy. Wydawało się, że rozlew krwi jest tylko kwestią czasu. Ale szczwany Srebrny Lis, jak zwali Gruzini Eduarda Szewardnadze, komunistycznego władcę Gruzji, przyjął przedstawicieli demonstrantów i obiecał, że będzie interweniował w Moskwie. I, co zakrawało na niemożliwość, przekonał Kreml do cofnięcia poprawek. A kiedy już demonstracje wygasły i ludzie rozeszli się do domów, przywódcy protestów trafili do więzień.
W 1983 r. władze zorganizowały monumentalne obchody dwustulecia traktatu gieorgijewskiego, faktycznego poddania Gruzji Rosji, przez komunistyczną propagandę nazywanego „pierwszym manifestem przyjaźni i braterstwa między narodami rosyjskim i gruzińskim".
Młodzi, pozbawieni perspektyw, niechętni wobec oficjalnej polityki, uciekali w prywatność, nieprawomyślne dowcipy i – zwłaszcza w Tbilisi – chłonęli strużki przeciekającej zachodniej popkultury.
Dzieci inteligenckiej elity wiedziały, że życie na mitycznym Zachodzie nie jest pasmem udręk i upokorzeń, jak to przedstawia propaganda, lecz rzeczywistością, w której sami chcieliby się zanurzyć. Dla nich dżinsy przywiezione z Zachodu były fetyszem. Nie przypadkiem sztuka o historii porwania, która powstanie lata później, będzie się nazywać „Pokolenie dżinsów".
Buba Chotiwari, reżyser: „Wszyscy wtedy mówili o wyjeździe, ucieczce. Marzyli, rozmawiali. Sama rozmowa była wyrazem protestu". Ci, którzy i dziś ich potępiają, dodają: zrobili to z nudów.
Wielkie marzenia budują świat w stopniu o wiele większym niż realizm gospodarczy. Najlepiej, gdy jedno połączy s...
Cały problem z domniemanymi oszustwami bierze się stąd, że polaryzacja polityczna przejawia się w retorycznej de...
Netflix zrobił satyrę na wielkomiejskich liberałów. Nie zaskakuje nazwisko scenarzysty, Pawła Demirskiego, który...
W tym roku to „Minecraft: Film” i „Lilo i Stitch” utrzymywały kina przy życiu, gromadząc najliczniejszą publiczn...
VELUX Polska, obchodząca w tym roku 35-lecie obecności na rynku jest jedną z tych firm, które współtworzyły polską branżę budowlaną. Od podstaw budowała kategorię użytkowych poddaszy, inwestując w przemysł, rozwijając lokalnych dostawców i kształtując standardy zrównoważonego rozwoju.
To jedna z tych gier, które idealnie nadają się na wakacje. Mieszczą się bowiem w niewielkim pudełku, są lekkie,...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas