Reklama

Robert Mazurek. Pęknięty różaniec

Zginął mój przyjaciel, popełnił samobójstwo. Tak się nie zaczyna felietonów, wiem, ale nie potrafię napisać niczego innego. Gotowy już tekst trafił do kosza, a ja muszę się zmierzyć z pustą kartą na ekranie komputera i pustką w sercu, wybaczcie patos.

Aktualizacja: 01.07.2019 01:35 Publikacja: 30.06.2019 00:01

Robert Mazurek. Pęknięty różaniec

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Krecika poznałem na początku lat 90. Jako Piotr Matejski był klerykiem jezuickim, widywaliśmy się w Krakowie, potem on skończył historię na Uniwersytecie Jagiellońskim. O tym, że jest jezuitą, powiedział znajomym z roku dopiero przy okazji pisania pracy magisterskiej. Notabene o czym mógł pisać pobożny jezuita? Jakże o czym? „Przygotowania Niemiec do napaści na Związek Radziecki 1939–1941". Szliśmy jakiś czas potem przez Bory Tucholskie i Kret stanął jak wryty. – Świekatowo – wskazał ręką jak zahipnotyzowany. – Tędy szła na Stalingrad 6. Armia gen. Paulusa.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Prezydent Karol Nawrocki przekłuwa balonik narodowej dumy
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama