Aktualizacja: 06.03.2015 07:46 Publikacja: 06.03.2015 00:01
Mirosław Żukowski
Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała
W listopadzie ubiegłego roku byłem w Lille, gdzie widziałem na własne oczy i słyszałem na własne uszy, jak Roger Federer i Stan Wawrinka łkali ze wzruszenia, zapewniając, że spełniło się ich marzenie, bo zrobili coś ważnego dla siebie i Szwajcarii. Wygrali finał z Francją.
W ojczyźnie witano ich jak bohaterów, od informacji o tym sukcesie zaczynały się telewizyjne wiadomości, na pierwszych stronach gazet byli tylko oni. Minęły trzy miesiące i nic z tej podniosłości nie zostało. Zaczyna się nowy sezon i gra o kolejny Puchar Davisa, a wspomnienia są jeszcze świeże. Mogłoby się wydawać: cóż bardziej naturalnego, niż spróbować powtórzyć te wzruszenia. Zamiast tego jest twarde „nie" i zero sentymentów.
Szwajcaria, obrońca tytułu, wystawia na mecz z Belgią zawodników anonimowych. W porównaniu z nimi reprezentacja Polski, która zmierzy się z Litwą w Płocku, to Barcelona z Jerzym Janowiczem w roli Leo Messiego. Federer i Wawrinka zachowali się tak, jakby chcieli powiedzieć rodakom: dostaliście swoje, a teraz dajcie nam spokój i razem ze świstakiem zawijajcie w te sreberka. Nawet dla pragmatycznych Szwajcarów taka postawa chyba jest afrontem.
Karol Nawrocki: „Zło trzeba zwyciężać dobrem. Dlatego wczoraj podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną, aby miesz...
„Przyszłość” Naomi Alderman jest dobrze napisana, lecz słabo pomyślana. Tym samym wkracza w obszar naiwności. Bo...
W „Pilo and the Holobook” gracze wcielają się w kosmicznego lisa odkrywcę.
Jesteśmy zbudowani z tego samego „materiału”, a jednak starzejemy się inaczej.
Oglądam raczej starsze filmy. Ostatnio puściłam córkom film „Good bye, Lenin!” i zrobił na mnie większe wrażenie...
Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas