Aktualizacja: 05.09.2019 16:33 Publikacja: 06.09.2019 18:00
Foto: EAST NEWS
Ostatnio na festiwalu Nowe Horyzonty obejrzałem film „Wysoka dziewczyna" Rosjanina Kantemira Balagova. Choć mrocznych filmów o traumie wojennej było już sporo, ten zrobił na mnie ogromne wrażenie, m.in. pod względem pracy reżysera z aktorami. Widz sam powinien rozszyfrować metodę twórcy, nie chcę jej zdradzać. Powiem jedynie, że to kino, które zostaje z nami długo po seansie. Podczas projekcji odczuwa się ogromny dyskomfort emocjonalny. I choć wydaje się, że to odrzucające, jest w tym coś odkrywczego.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas