Aktualizacja: 26.12.2015 09:12 Publikacja: 23.12.2015 12:27
Rz: Dobre zdjęcia. Co to dla pana znaczy?
Czasem słyszę: jesteś malarzem. Nie. Malarzem może być fotograf, który utrwala na kliszy jeden moment. Ja jestem pisarzem światła. Opowiadam obrazem historie. Piszę film, ujęcie po ujęciu. Potrzebuję czasu, rytmu. I nie jestem sam. Kino to zbiorowa praca, zbiorowa wrażliwość i inteligencja. Obraz musi współgrać z tematem, ze słowem, muzyką. Wtedy jest dobry.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas