We wtorek, 14 czerwca, zmarł zasłużony działacz podziemnego NZS Jacek Kalinowski. Przegrał walkę z ciężką chorobą. Miał 47 lat.
Jest druga połowa lat 80. Pod bramą Uniwersytetu Warszawskiego, pośród ulicznej szarzyzny, stoi student. Rozdaje bibułę. Rozpierająca go energia, donośny głos i cięty dowcip jak magnes przyciągają przechodniów. W oczy rzuca się jego jedyna w swoim rodzaju stylówka: oliwkowa cera, bujna czupryna (często przykryta czapką z daszkiem), okulary przeciwsłoneczne i spodnie bądź T-shirt w stylu paramilitarnym – obowiązkowo z dużym znaczkiem Niezależnego Zrzeszenia Studentów.