Reklama
Rozwiń
Reklama

Katie Roiphe. Godzina zmierzchu. Wielcy pisarze u kresu

Przyjaciele, dziewczyny, byłe dziewczyny, znajomi, patroni, poeci, krytycy i biografowie usiłowali odczytać śpiączkę Dylana Thomasa jak jeden z jego nieprzeniknionych, gęstych wierszy.

Aktualizacja: 28.10.2017 19:33 Publikacja: 27.10.2017 00:01

Dylan Thomas w nowojorskiej White Horse Tavern. Rok przed śmiercią.

Dylan Thomas w nowojorskiej White Horse Tavern. Rok przed śmiercią.

Foto: BE&W

8 listopada 1953 roku Dylan Thomas leżał w śpiączce pod namiotem tlenowym w szpitalu Świętego Wincentego. Nieogolony, tkwił tam już od trzech dni. Dokładna przyczyna śpiączki pozostawała nieznana, ale słyszano, jak twierdził, że w noc poprzedzającą załamanie wypił osiemnaście kolejek whisky w White Horse Tavern.

To był słoneczny, zimny dzień. Przed drzwiami pokoju szpitalnego zebrało się pół literackiego Nowego Jorku, jakby wciąż trwała jedna z popijaw, które spontanicznie powstawały wokół Thomasa.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

RP.PL i The New York Times w pakiecie!

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Month - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskasz dodatkowo pełny dostęp do The New York Times na 12 miesięcy.

W pakiecie otrzymasz dostęp do NYT: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

Reklama
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Jak straszy nas popkultura?
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Plus Minus
„Jedyna. Biografia Karoliny Lanckorońskiej”: Materiał na biografię
Plus Minus
„Szepczący las”: Im dalej w bór, tym więcej drzew
Plus Minus
„Lot nad kukułczym gniazdem”: Wolność w kaftanie normy
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Plus Minus
„To był zwykły przypadek”: Ile kosztuje zemsta?
Reklama
Reklama