Rz: Czy musimy we wszystkich podatkowych sprawach słuchać się Unii Europejskiej?
Monika Marta Dziedzic: Skoro do niej przystąpiliśmy, to powinniśmy przestrzegać wspólnotowego dorobku prawnego. Na razie wychodzi to nam na dobre. Unijne dyrektywy i standardy wnoszą oświecenie i postęp do naszego systemu podatkowego. I do tej pory polepszały sytuację podatnika.
Do tej pory?
Szykuje się bowiem ustawa, która pogorszy sytuację polskiego podatnika, przywracając podwójne opodatkowanie tego samego dochodu. Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o CIT, a konkretnie o przepisy dotyczące dywidend. Obecne regulacje pozwalają na zastosowanie zwolnienia z CIT dla spółek, które przez określony czas posiadają odpowiednią liczbę udziałów w podmiocie wypłacającym dywidendę. Tzw. dyrektywa zmieniająca 2015/121 mówi jednak, że państwa UE nie mogą przyznawać zwolnienia z podatku dla dywidend płaconych w grupach, jeśli głównym celem (lub jednym z głównych) jest uzyskanie korzyści podatkowej, naruszającej przedmiot lub cel dyrektywy 2011/96/UE. Taką zasadę powinniśmy wprowadzić do naszych przepisów do końca 2015 r. I próbujemy, nowelizacja jest już przyjęta przez rząd i znajduje się w Sejmie.
Po artykule w „Rzeczpospolitej" na temat tej nowelizacji jeden z czytelników napisał: „wymogi Unii to tylko prawda w małej części, większość nowych przepisów to radosna twórczość Ministerstwa Finansów, wbrew intencjom dyrektywy". Czy ma rację?