Reklama

#RZECZoPRAWIE - Artur Wróblewski o wyborach w USA: Clinton podzieliła los Komorowskiego

W dzisiejszym programie #RZECZoPRAWIE Artur Wróblewski, amerykanista z Uczelni Łazarskiego w rozmowie z Tomaszem Pietrygą ocenił wybory prezydenckie w USA

Aktualizacja: 09.11.2016 15:34 Publikacja: 09.11.2016 15:09

Artur Wróblewski

Artur Wróblewski

Foto: rp.pl

- Wydaje mi się, że jednak była pewna próba pomagania Hillary Clinton przez media – powiedział w środowym programie #RZECZoPRAWIE Artur Wróblewski, amerykanista z Uczelni Łazarskiego, oceniając wybory prezydenckie w USA.

- Sondaże wskazywały na różnice od 2 % do 4 % na korzyść Clinton. I tak było prawie przez cały okres przedwyborczy. W dniu wyborów CNN pokazywało tablice z rozkładem głosów, z których wynikała miażdżąca przewaga Clinton. A tu widzimy, że nigdy nie było tam żadnej przewagi – dodał gość programu w rozmowie z Tomaszem Pietrygą.

Zdaniem Artura Wróblewskiego to co się wydarzyło, to syndrom Bronisława Komorowskiego. Zaszła identyczna sytuacja jak w przypadku byłego prezydenta, że wiele osób ukryło swoje prawdziwe preferencje np. pod wpływem środowiska.

Według gościa programu Hillary Clinton prezentuje sobą zmęczenie materiału. Nie ma w niej charyzmy, którą posiada zdecydowanie Trump.

Na pytanie skąd zatem się bierze niechęć do Trumpa – Wróblewski odpowiedział, że zapewne wynika ona z tego, że część osób uważa go za „buraka", a głosowanie na niego to „obciach".

Reklama
Reklama

Jednak zdaniem gościa programu, żyjemy w postmodernistycznym czasie gdzie pojawiają się nowe typy polityków tzw. wersje hybrydowe, w których Trump świetnie się odnalazł.

#RZECZoPRAWIE: Artur Wróblewski - Wpływ wyborów w Stanach na wybór kandydatów do Sądu Najwyższego

- Wydaje mi się, że jednak była pewna próba pomagania Hillary Clinton przez media – powiedział w środowym programie #RZECZoPRAWIE Artur Wróblewski, amerykanista z Uczelni Łazarskiego, oceniając wybory prezydenckie w USA.

- Sondaże wskazywały na różnice od 2 % do 4 % na korzyść Clinton. I tak było prawie przez cały okres przedwyborczy. W dniu wyborów CNN pokazywało tablice z rozkładem głosów, z których wynikała miażdżąca przewaga Clinton. A tu widzimy, że nigdy nie było tam żadnej przewagi – dodał gość programu w rozmowie z Tomaszem Pietrygą.

Reklama
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Chleba nie będzie, będą igrzyska
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: „Szturm na KRS”, czyli wielka awantura o nic
Opinie Prawne
Kalikst Nagel: Centralny Port Komunikacyjny, polonizacja i zmiana myślenia
Opinie Prawne
Bogusław Chrabota: Nadchodzą sędziowskie Pompeje?
Opinie Prawne
Patrycja Gołos: Czy rząd zda egzamin z deregulacji?
Reklama
Reklama