Casting na Miss Bestia, seria druga

„Nad dziecięcymi kocykami znowu wieje grozą".

Aktualizacja: 07.10.2013 16:53 Publikacja: 07.10.2013 15:46

Anna Kozicka–Kołaczkowska

Anna Kozicka–Kołaczkowska

Foto: archiwum prywatne

Skandalistka ostatnich czasów określana wciąż miło, bezpiecznie i z pełną hipokryzją, matką zamordowanego niemowlęcia poszła za kratki, a w mediasferze wokół jej pustego stanowiska naczelnej, zbrodniczej celebrytki tworzą się zabójcze wiry. Nad dziecięcymi kocykami mocno już wieje grozą.

Najpierw okaleczenie dziecka nożem, potem zaraz innego „uduszenie w wyniku podtopienia" – sposoby niewymyślne a skuteczne idą w ruch coraz częściej. Ileż to roboty zamordować pisklę. Morderczyniom już nawet nie chce się budować dramatycznych fabuł. Uzasadnienia są proste. Mateczki musiały pilnie wsłuchać się w linię obrony naczelnej celebrytki, prawem informacyjnej rzetelności i obiektywizmu, bogato przytaczanej w mediach. Znawcy tematu tłumaczyli ją, że chciała ona, po prostu, zmienić coś w swoim życiu. A nie ma chyba już w tym kraju idiotki, która nie wie z telewizyjnego trzy po trzy, jak coś takiego jest modne w wysokich sferach.

Następna więc morderczyni prostym, domowym sposobem- „udusiła przez podtopienie" córeczkę i stanęła na drodze kariery i zmian na lepsze. Tłumaczyła tak, jak zwykle robią to mordercy rodzin, że „zabiła, bo nie chciała, żeby córka miała takie życie, jak ona" – rzetelnie podały „Wiadomości". To normalne, że typy tego rodzaju chcą oszczędzić innym męki istnienia, ale sobie już nie. Życiowych rozczarowań jest im zazwyczaj jednak zbyt mało, żeby się caknąć samemu.

Piękne nastały czasy dla telewizji. Przez bite szesnaście minut programu można najpierw bajać o problemach Kościoła („Wiadomości" TVP I,4.09.13), w tym dziewięć minut szkalować i zaszczuwać pomówionego księdza, o którego sprawie nic nie wiadomo poza tym, że chłopaki z Dominikany spodziewają się odszkodowania i niestraszenia narkotykowych bonzów, a dominikańska prokuratura jakoś siedzi cicho. I od siedemnastej minuty można znów lecieć z następczynią Katarzyny. Grę z mediami morderczynie podjęły bowiem bezbłędnie. Ostatecznie, niewiele brakowało, by Katarzyna W. dostała jakiś tok szoł w telewizji.

Nie powstrzymamy kaleczenia i mordowania niewiniątek, gdy za bestialstwo czeka nagroda. Metoda marchewki działa bez słów, automatycznie. To udowodnione na zwierzętach. Tabloidy pożądają świeżych zbrodni, a z fotografii spacerniaka wiele już się nie wyciśnie. Nuż coś chwyci i nada się na kolejny serial. Nową story. Nową, parszywą karierę. Popularności w mediach nie daje zostawienie dziecka w oknie życia, w szpitalu, przekazanie do adopcji.

A czas programu informacyjnego niemiłosiernie twórcom się dłuży. Katarzyna W. była w tym strapieniu niezwykle pomocna. Dzięki jej czarnej, makabrycznej aurze można było doczołgać widza do kolejnej porcji margaryny, tabletek na plagi i tabletek na tabletki bez wnikania w problemy Titanica.

Jak powstrzymać bestialstwo mordowania dzieci? Jak postawić tamę bandyckiemu procederowi? Kto powie - Dalej ani kroku?! Wspólna sprawa musi przestać się opłacać i bandytom i mediom. A co mają zy i sądy coś z tego mają? Bo jeśli znajdziesz się na ich korytarzach i usłyszysz tumult fotoreporterów, to na pewno w glorii bohatera prowadzą tam bandytę. Te korowody i lanse traktuje się w murach sądów z nadzwyczajną wyrozumiałością. O wiele lepiej, niż jakichś działaczy z manifestami we wspólnej sprawie, na których widok fotoreporter z telewizji na ogół spokojnie wyłącza tam kamerę.

W ramach kary należnej mordercy, szczególnie za dzieciobójstwo, w czasach gdy popularność jest upragnioną wartością, zasadą powinno być zapomnienie, społeczna banicja. Najwyższy czas to zrozumieć.

Skończyć ten casting na Miss Bestia.

Skandalistka ostatnich czasów określana wciąż miło, bezpiecznie i z pełną hipokryzją, matką zamordowanego niemowlęcia poszła za kratki, a w mediasferze wokół jej pustego stanowiska naczelnej, zbrodniczej celebrytki tworzą się zabójcze wiry. Nad dziecięcymi kocykami mocno już wieje grozą.

Najpierw okaleczenie dziecka nożem, potem zaraz innego „uduszenie w wyniku podtopienia" – sposoby niewymyślne a skuteczne idą w ruch coraz częściej. Ileż to roboty zamordować pisklę. Morderczyniom już nawet nie chce się budować dramatycznych fabuł. Uzasadnienia są proste. Mateczki musiały pilnie wsłuchać się w linię obrony naczelnej celebrytki, prawem informacyjnej rzetelności i obiektywizmu, bogato przytaczanej w mediach. Znawcy tematu tłumaczyli ją, że chciała ona, po prostu, zmienić coś w swoim życiu. A nie ma chyba już w tym kraju idiotki, która nie wie z telewizyjnego trzy po trzy, jak coś takiego jest modne w wysokich sferach.

Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Fotka z Donaldem Trumpem – ostatnia szansa na podreperowanie wizerunku Karola Nawrockiego?
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Rosyjskie obozy koncentracyjne
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Donald Trump, mistrz porażki
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Źle o Nawrockim, dobrze o Hołowni, w ogóle o Mentzenie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie polityczno - społeczne
Wybory prezydenckie zostały rozstrzygnięte. Wiemy już, co zrobi nowy prezydent
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne