Aktualizacja: 13.07.2015 22:00 Publikacja: 13.07.2015 22:00
Kandydaturę Adama Bodnara popierają PO i SLD wraz z posłami niezależnymi
Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek
W urzędzie czy na demonstracji, przemawiając w Trybunale Konstytucyjnym czy przed Trybunałem w Strasburgu, niezależnie od decyzji Sejmu i Senatu, Adam Bodnar i tak jest i będzie rzecznikiem praw obywateli. Pytanie tylko, czy politycy zrozumieją, że jego wybór na rzecznika praw obywatelskich jest korzystny również dla nich.
Droga lekcja
Ciemny garnitur, telefon przy uchu i ogromna wiedza o prawach człowieka – bez tych atrybutów Adam Bodnar nie byłby sobą. I takiego właśnie poznały go setki, a może i tysiące Polaków – w kuluarach Sejmu, na salach sądowych i ulicznych demonstracjach.
Kilkanaście lat temu Bodnar porzucił prestiżową kancelarię adwokacką i zaangażował się w obronę praw podstawowych. Dziś jest wykładowcą na Uniwersytecie Warszawskim i wiceprezesem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka (HFPC), znanym nam z mediów jako działacz stający po stronie osób słabszych, dyskryminowanych oraz poszkodowanych przez źle funkcjonujące instytucje publiczne.
Propozycja nie do odrzucenia, którą Donald Tusk złożył Rafałowi Brzosce, zdominowała polską debatę publiczną, Co się naprawdę za nią kryje? I co poza resetem w relacjach z biznesem chciał premier osiągnąć swoim przemówieniem na GPW?
Dla pogrążonej w niemocy Europy to ostatnie ostrzeżenie. Szczególnie dotyczy to Polski i innych państw regionu. Skoro prawo do istnienia będzie rozdzielane nierówno podług siły, trzeba być gotowym nawet na najgorsze.
Prezydent USA, zapowiadając przejęcie Strefy Gazy i wysiedlenie Palestyńczyków, spowodował zaostrzenie stanowiska Saudyjczyków, kluczowych dla budowy nowego Bliskiego Wschodu.
Donald Tusk zapowiada gruntowną rekonstrukcję rządu, ale kluczowe wyzwania pozostają. Problemem nie jest liczba ministrów, lecz brak silnego centrum decyzyjnego i gospodarczej wizji. Czy premier będzie potrafił rozwiązać te problemy?
Można mówić tylko o sztucznej głupocie, a w najnowszych osiągnięciach o sztucznym sprycie. Bo co jest kluczem do inteligencji: świadomość, ciekawość, dusza?
Nie powstanie zwarty pas fortyfikacji przy wschodniej granicy, za to zostaną stworzone warunki do budowy umocnień. Nie ma się co spodziewać fajerwerków.
Piątek nie zmienił układu sił na rynku walutowy. Złoty nadal trzyma się dzielnie.
Albo nasz kraj pogodzi się z pacyfikacją Strefy Gazy i planami zmiany siłą granic na Bliskim Wschodzie przez premiera Izraela, albo czeka nas kryzys w relacjach z Waszyngtonem.
Złoty jest najmocniejszy wobec euro od 2018 r. Wycenie naszej waluty pomaga kilka czynników w tym m.in. jastrzębie nastawienie Adama Glapińskiego.
Dostępne mechanizmy rozstrzygania sporów na poziomie międzypaństwowym nie dają skutecznych narzędzi do dochodzenia swoich praw. Zainteresowanym pozostaje samopomoc w formie ceł odwetowych.
– Nie ma co prawda takiego konkretnego sondażu, w którym pytamy „czy jesteś rozczarowany?”, ale widać to jednak w badaniach, to wypadkowa iluś tam danych – ocenia Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej. – „Rozczarowanie” będzie na samym szczycie zestawienia kluczowych emocji 2025 roku – dodaje.
Mocniejszy dolar na globalnym rynku znów przeszkadza złotemu. Czy to się zmieni w drugiej części dnia?
Mariusz Błaszczak, ujawniając plany użycia wojska w czasie kampanii wyborczej, igrał z wiarygodnością naszego państwa. Do politycznej młócki wykorzystał wojsko, a także podległy mu urząd.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas