Ryszard Czarnecki: 2017: rok ekspansji Polski

Kształtując suwerenną politykę, możemy pogodzić interesy największych światowych graczy, gdyż stabilność w naszym regionie opłaca się Zachodowi – pisze wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, polityk PiS.

Aktualizacja: 17.01.2017 12:35 Publikacja: 16.01.2017 19:44

Ryszard Czarnecki: 2017: rok ekspansji Polski

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Jak co roku przedstawiam próbę prognozy na nadchodzący rok. Miniony 2016 rok, zgodnie z moimi przewidywaniami, przyniósł upodmiotowienie Polski na arenie międzynarodowej. Z dość biernego obserwatora płynącego z głównym nurtem unijnej polityki Rzeczpospolita stała się głównym rozgrywającym w Europie Środkowo-Wschodniej i chcąc nie chcąc coraz bardziej muszą się z nami liczyć w Europie. Zatem mamy dziś pełne prawo nie tylko przewidywać i prognozować, ale również wyznaczać kierunki rozwoju Unii Europejskiej oraz jej cele polityczne i gospodarcze, a co za tym idzie realizować własny interes narodowy.

Między Kremlem a Białym Domem

Każdy (sic!), ale to każdy prezydent Stanów Zjednoczonych w najnowszej historii, łącznie z Ronaldem Reaganem, rozpoczynał swoją kadencję od deklaracji poprawy/normalizacji/resetu stosunków ze Związkiem Sowieckim/Rosją. To zwykły, niezmienny i praktyczny rytuał w dyplomacji.

Nie inaczej postępuje Donald Trump. Tyle i tylko tyle, bowiem tym razem o poprawie relacji między Rosją a USA nie może być mowy ze względu na jaskrawy konflikt interesów między tymi krajami. Chodzi o rynki nośników energii: ropy naftowej i gazu ziemnego. Teoretycznie USA, Rosja i Arabia Saudyjska, czyli trójka największych światowych producentów (ten sam poziom wydobycia), mogłyby się porozumieć w kwestii cen ropy. Tylko teoretycznie, gdyż powrót do wysokich cen energii zdusiłby w zarodku wysiłki administracji Trumpa ustabilizowania sytuacji ekonomicznej USA. Dalej, zasilenie budżetu Rosji ekstradolarami z eksportu ropy i gazu wzmogłoby mocarstwowe dążenia Władimira Putina i napędziło wyścig zbrojeń, a w konsekwencji zwielokrotniłoby nakłady i wysiłek wojenny USA. Moskwa i Waszyngton, niezależnie od retoryki, pozostaną wrogimi sobie państwami, bowiem ich interesy pozostają sprzeczne. Chyba że... Putin podniesie wysoko ręce i odda lwią część sektora wydobywczego w ręce zagranicznych koncernów paliwowych, ale to bajka raczej, a nierealny scenariusz.

Trójkąt ABC

W najbliższym roku koncept regionu Trójmorza, krajów położonych między Adriatykiem, Morzem Czarnym a Bałtyckim, ma szansę nabrać realnego kształtu i może stanowić w jakiejś mierze przeciwwagę albo czynnik równoważący dla ekspansywnej polityki gospodarczej krajów starej Unii i ich potencjalnej (albo realnej) bliskiej współpracy polityczno-gospodarczej z Rosją. Jaskrawym symbolem tego przymierza pozostaje rosyjsko-niemiecki gazociąg po dnie Bałtyku – Nord Stream, który obydwa kraje zamierzają rozbudować o dwie dodatkowe nitki.

Rozbudowa Nord Streamu nie ma ekonomicznego uzasadnienia, bo istniejące nitki gazociągu pozostają w 50 proc. niewykorzystane. Podwojenie możliwości przesyłowych Nord Streamu wskazuje, że Rosja zakłada zaprzestanie przesyłu gazu przez Białoruś i Ukrainę. Innymi słowy, bierze pod uwagę destabilizację tych krajów.

Jak miałby wyglądać taki scenariusz? Wystarczy wziąć za przykład militarne zaangażowanie Rosji Putina we wschodniej Ukrainie i aneksję Krymu. Putin dąży do odbudowania imperium sowiecko-rosyjskiego. W jakim stopniu państwa starej Unii, a zwłaszcza główni playmakerzy w UE, zamierzają jeśli nie pomóc, to przynajmniej zaakceptować taki rozwój wydarzeń? W tym kontekście działania Polski na forum Unii Europejskiej przeciwko oddaniu w rosyjskie ręce gazociągu OPAL, stanowiącego lądowe przedłużenie Nord Streamu, tworzy kolejną namacalną przesłankę ścisłej współpracy krajów w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Polska może zaproponować krajom Trójmorza czy też ABC gospodarczą stabilność, wzrost dobrobytu obywateli, nową architekturę bezpieczeństwa, a także wspólne, szeroko zakrojone przedsięwzięcia gospodarcze.

Na Wschód

Przez ostatnie lata – najpierw jako poseł do Parlamentu Europejskiego, a później jego wiceprzewodniczący – odbyłem kilkadziesiąt podróży dyplomatycznych do krajów szeroko rozumianej Europy Wschodniej i Azji Środkowej (postsowieckiej). Wiem, że agresywna polityka Rosji Putina odniosła zgoła odwrotny efekt w obu regionach –?zamiast podporządkowania się Rosji państwa od Kazachstanu po Azerbejdżan, Gruzję, Ukrainę i Białoruś chcą współpracować z szeroko rozumianym Zachodem.

Rolą Polski jest, by taką współpracę umożliwić i realizować. Rok 2017 daje takie możliwości. Choćby Światowe Expo 2017 w Astanie, stolicy Kazachstanu, gdzie obecność i oferta Polski mogą przynieść korzyści znacznie przewyższające nakłady.

Co możemy zaproponować poza udziałem w tym wydarzeniu prezydenta RP Andrzeja Dudy? Po pierwsze, nasz udział w tworzeniu Jedwabnego Szlaku. Po drugie, budowę korytarza transportowego od Skandynawii do Gdańska, Lwowa i Odessy. Po trzecie, wspólne przedsięwzięcia w energetyce i ochronie środowiska. Słowem: najszerzej pojętą wymianę i współpracę handlową oraz technologiczną. Jednak Azja to nie tylko Chiny i Jedwabny Szlak, to także między innymi Indie i Bawełniany Szlak – przez Iran, Morze Kaspijskie i Europę Wschodnią. Polsce powinno zależeć, by najbliższe lata przyniosły odtworzenie prastarych szlaków handlowych drogą lądową, bo szlaki z czasaów Jagiellonów, tworzyły podwaliny stabilności i zasobności nie tylko regionu Trójmorza, ale również Europy Wschodniej i Azji Środkowej.

Właśnie co przybyli do Wrocławia pierwsi żołnierze amerykańscy, w drodze jest również ich ciężki sprzęt. Trudno powstrzymać się od kąśliwych uwag na temat protestów przeciw ruchom amerykańskich wojsk w niemieckiej Brandenburgii. Trudno też nie patrzeć z przekąsem na poczynania rodzimych rokoszan w naszym Sejmie.

Prawo i Sprawiedliwość domyka właśnie swój plan bliskiej współpracy militarnej z USA zawieszony w praktyce (słynny reset z Moskwą!) na osiem lat rządów koalicji PO–PSL. Po roku rządów poszerza też i wzmacnia poparcie społeczne dla własnych poczynań. Programy 500+ i Mieszkanie+ przynoszą już pożądane efekty. Zwiększyliśmy dochody budżetu państwa, co daje możliwości realnych działań.

Dane ekonomiczne za grudzień zwiastują prosperity w 2017 roku. Możemy prowadzić teraz bardziej ofensywną i skuteczna politykę międzynarodową, w tym w obszarze gospodarki. Kształtując suwerenną politykę, możemy pogodzić interesy największych światowych graczy, gdyż stabilność w naszym regionie –w Europie Wschodniej, ale też w postsowieckiej Azji opłaca się Zachodowi. Takie rozwiązania leżą w interesie Stanów Zjednoczonych, którym powinno zależeć na przeciwdziałaniu destrukcji sianej przez Rosję Putina.

Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Restrykcje w dostępie do chipów to kluczowy moment dla przyszłości Polski
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Haszczyński: Rozejm w Strefie Gazy. Nadzieja po raz pierwszy od kilkunastu miesięcy
Opinie polityczno - społeczne
Kazimierz M. Ujazdowski: Francja jest w kryzysie, ale to nie koniec V Republiki. Dlaczego ten ustrój przetrwa?
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Rafał Trzaskowski musi się odelitarnić i odciąć od rządu, żeby wygrać
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
analizy
Donald Trump już wstrzymuje pierwszą wojnę. Chyba
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego