Dziewiąty czerwca 2014 roku nie zapisał się niczym szczególnym w historii. Popularne polskie media żyły przede wszystkim rajdem po warszawskich ulicach w wykonaniu niejakiego Froga, który postanowił opublikować w sieci zapis swych pirackich wyczynów. I wydawałoby się, że tylko taka wątpliwa pamiątka pozostała po tymże 9 czerwca. A jednak ten dzień stał się datą istotną. Ze względu na pozornie drobne wydarzenie, które w Polsce przeszło zupełnie bez echa, ale weszło do dziejów europejskiej energetyki. Wtedy właśnie po raz pierwszy w historii ponad połowa zużytej w Niemczech energii elektrycznej pochodziła ze słońca.