Imigrant jak święta krowa?

Debata na temat europejskiej postawy w obliczu kryzysu uchodźców mocno podzieliła panelistów – Danuta Hübner starła się z Markiem Orzechowskim.

Publikacja: 01.10.2015 21:00

Uczestnicy debaty ostro spierali się o przyczyny i sposoby rozwiązania obecnego kryzysu uchodźców

Uczestnicy debaty ostro spierali się o przyczyny i sposoby rozwiązania obecnego kryzysu uchodźców

Foto: KFP, Wojtek Jakubowski WJ Wojtek Jakubowski

Zgodnie z oczekiwaniami kwestie dotyczące kryzysu imigracyjnego stanowią wiodący temat tegorocznej edycji Europejskiego Forum Nowych Idei. W planie imprezy znalazła się nawet debata w całości poświęcona temu zagadnieniu.

Imigrant też ma obowiązki

Danuta Hübner, europarlamentarzystka z ramienia PO, oceniła, że polski rząd podjął słuszną decyzję, włączając się w rozdział uchodźców. Marek Orzechowski, polski dziennikarz (były korespondent TVP) od lat mieszkający w Belgii, zgodził się z tą opinią. Zaznaczył jednak, że Europa i Polska powinny przyjmować ludzi, ale na pewnych, ściśle zdefiniowanych zasadach.

– Nie możemy wpuścić milionów ludzi bez żadnej kontroli tego, kim są i skąd pochodzą. Sam też jestem imigrantem. Opuściłem nasz kraj w 1982 roku. Od pierwszego dnia na obczyźnie robiłem wszystko, aby dostosować się do reguł, które zastałem. Niestety, gros przybyszów z Afryki czy krajów Bliskiego Wschodu nie chce i nie zamierza asymilować się z nowym europejskim społeczeństwem. Sądzę więc, że powinniśmy kontrolować sytuację i mierzyć zamiary na siły – tłumaczył dziennikarz.

Kilka podobnych komentarzy pojawiło się ze strony osób na widowni. – Istotą sprawy jest chęć asymilacji ludności napływowej. Imigranci z Europy Wschodniej, np. Ukraińcy, dostosowują się do naszych reguł, przyswajają język i szybko wtapiają się w tłum. Podobnie jest m.in. z Wietnamczykami. Sytuacja przybyszów z Afryki i Bliskiego Wschodzi jest odmienna. Oni tworzą i niestety będą tworzyć getta. Aby się o tym przekonać, wystarczy odwiedzić duże europejskie miasta w Holandii, Belgii, Francji czy Szwecji. W tym tygodniu byłem we Lwowie i na zachodzie Ukrainy. Przebywa tam masa uchodźców z Bliskiego Wschodu. Maksymalnie za miesiąc będą w Bieszczadach – mówił jeden ze słuchaczy.

Więcej kompetencji dla Brukseli?

W trakcie debaty pojawiło się dość oczywiste pytanie: dlaczego Europa nie zareagowała na kryzys imigracyjny z wyprzedzeniem?

– Budowanie europejskiej polityki migracyjnej trwa od dłuższego czasu. Nadal kompetencje pozostają jednak głównie po stronie poszczególnych krajów członkowskich, a to paraliżuje i wiąże ręce – przekonywała Danuta Hübner.

Zdaniem Marka Orzechowskiego Europa nie jest przygotowana do skutecznego działania, ponieważ zlekceważyła zmiany zachodzące dookoła niej. – UE przezwyciężyła mnóstwo kryzysów, które dziś wydają się nieistotne. Obecnie mamy do czynienia ze zjawiskiem w niespotykanej dotąd skali, które zostało niedoszacowane – mówił Orzechowski.

Zwracał także uwagę na moralną odpowiedzialność Zachodu. – To my przyczyniamy się do destabilizacji całego regionu. Z roku na rok robimy coraz większy bałagan. Takie kraje jak Libia, Tunezja, Egipt, Syria itd. nie rozpadają się bez powodu. Europa ma w tym swój udział, a więc trzeba się uderzyć w pierś. To także nasza wina, nie zapominajmy o tym. Klęską świata zachodniego jest nasza reakcja na arabskie rewolucje. Nie doprowadziliśmy tam spraw do końca, stąd całe zamieszanie – dodał.

Społeczeństwo niechętne przybyszom

Paneliści zastanawiali się także nad tym, skąd w Polakach tyle niechęci w stosunku do przybyszów.

– Lęki są nieuzasadnione, a strach wynika z niewiedzy. Problemem jest brak przygotowania naszych rodaków do życia w społeczeństwie multikulturowym. Jesteśmy zamknięci na innych, a to bierze się z braków w sferze edukacji. Trzeba to zmienić – mówiła Hübner.

Orzechowski ocenił jednak, że część lęków jest uzasadniona. Mówił, że musimy wyciągnąć lekcję z doświadczeń społeczeństw zachodnich. – Realnym problemem państw zachodnich jest przestępczość, z którą nie mogą sobie poradzić. W Belgii 75 proc. więźniów to ludność napływowa. Od wielu lat mieszkam w Brukseli. Pewnego razu w samym centrum miasta zostałem okradziony przez dwóch mężczyzn, prawdopodobnie Marokańczyków. Na początku wzbudzili moje zaufanie. Rozmawialiśmy, doskonale widziałem ich twarze, a więc na komendzie policji powiedziałem, że mogę ich rozpoznać. Belgijski funkcjonariusz, słysząc te słowa, wpadł w panikę i przekonał mnie, abym zmienił zeznania. Poprosił, abym dla swojego bezpieczeństwa nie wskazywał twarzy przestępców, obawiał się zemsty z ich strony. Ten przykład nie jest odosobniony, znam ich o wiele więcej. To pokazuje, że system prawny jest już zdeprawowany. Jestem przekonany, że gdyby przestępstwa dokonał Polak, Belg czy Niemiec, to zostałby ujęty przez policję. Skala przestępstw jest tak duża, że wybranych społeczności prawo po prostu nie dotyczy. Oni są zupełnie poza nadzorem państwa belgijskiego – mówił Orzechowski.

Polska nieprzygotowana

Głos w dyskusji zabrał Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa Wielkopolskiego. Obawia się on, że polskie samorządy nie są gotowe do przyjęcia cudzoziemców. – Boimy się fali uchodźców, ponieważ nie jesteśmy na nią przygotowani. Pierwszy przykład z brzegu to warunki lokalowe, które są niewystarczające – tłumaczył.

Wszyscy uczestnicy debaty zgodzili się, że największym błędem byłoby zlekceważenie i zaniechanie dialogu. – Problem jest niezwykle istotny, ponieważ dotyczy każdego z nas. Na pierwszy rzut okaz to kłopot Niemców, bo to tam ciągną całe rzesze ludzi. Polska na razie nie jest celem, ale to może się zmienić – zauważył Orzechowski.

Paneliści zgodzili się także, że dopóki nie uspokoi się sytuacja w Syrii i regionie, napływ imigrantów do Europy będzie nabierał na sile.

Zgodnie z oczekiwaniami kwestie dotyczące kryzysu imigracyjnego stanowią wiodący temat tegorocznej edycji Europejskiego Forum Nowych Idei. W planie imprezy znalazła się nawet debata w całości poświęcona temu zagadnieniu.

Imigrant też ma obowiązki

Pozostało 96% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację