Piotr Skwirowski: Cud(a) na stacjach paliw

Gdy podatki nakładane na towary mocno rosną, w górę idą ceny tych towarów. Ale nie w Polsce. U nas VAT na paliwa poszedł w górę, a ich ceny ani drgnęły. Pachnie szwindlem?

Publikacja: 02.01.2023 22:00

Piotr Skwirowski: Cud(a) na stacjach paliw

Foto: Fotorzepa/Urszula Lesman

A to niespodzianka. Ładnych kilka tygodni temu rząd poinformował obywateli, że z początkiem nowego roku wyłączy znaczną część elementów tarczy antyinflacyjnej i że w związku z tym VAT na paliwa pójdzie w górę z 8 do 23 proc. Czyli wróci do normy. Wielu kierowców przed sylwestrem zatankowało pod korek paliwo z tarczą. Policzyli, że w ten sposób zaoszczędzą mniej więcej złotówkę na litrze. Tymczasem 2023 przyszedł, 23-proc. VAT wszedł w życie, ceny paliw wróciły do normalnego poziomu, niechronionego tarczą, ale na stacjach ceny ani drgnęły.

Czytaj więcej

Orlen oskarżany o manipulowanie cenami paliw

Fajnie? No nie bardzo. Bo to oznacza, że ktoś, delikatnie mówiąc, robił nas w konia. Przez wiele miesięcy kazał nam płacić zawyżone ceny za olej napędowy i benzynę. Różnicę zgarniały koncerny paliwowe. Ich budżety zasilały rekordowe marże.

Cierpieli wszyscy, zwykli obywatele, przedsiębiorcy  i samorządy, które utrzymują komunikację miejską. Nie tylko tankując na stacjach paliw. Ich wysokie ceny przekładały się przecież na ceny praktycznie wszystkich towarów i usług. W dużej części to im zawdzięczamy powszechną drożyznę i wysoką inflację. Pikanterii dodaje fakt, że sektor paliwowy w Polsce jest pod kontrolą państwa. Mamy więc kolejny dowód na to, że rządowa walka z inflacją jest fikcją. Może chodzi o to, że wysoka inflacja to dodatkowe potężne dochody w budżecie państwa z VAT od wysokich cen w sklepach? A że wpycha to w biedę coraz większą część obywateli? Pal licho, nie protestują.

Może dziwić fakt, że koncerny paliwowe, ale przecież także rząd, który dawał zgodę na taką ich politykę, a zapewne sam ją kreował, tak łatwo przyznały się do zawyżania cen. Gdyby jednak tego nie zrobiły, gdyby z początkiem tego roku ceny paliw rzeczywiście poszły w górę o blisko 1 zł, Polacy płaciliby na stacjach za paliwo najwięcej w Europie. A przecież i tak jesteśmy wysoko w tym rankingu, nawet jeśli pominiemy naszą siłę nabywczą w porównaniu z tą, którą mają mieszkańcy Europy Zachodniej.

Sprawie będzie się teraz musiał przyjrzeć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, bo skargi do niego zapowiadają politycy i na przykład miejskie spółki komunikacyjne. Nawet jeśli orzeknie nieprawidłowości i nałoży na koncerny paliwowe wysokie kary, to kierowcom nikt wyciągniętych z kieszeni pieniędzy nie zwróci. Nikt nie odda też obywatelom pieniędzy, które z powodu zawyżonych cen paliw i podwyższonej w ten sposób inflacji stracili w czasie zakupów w sklepach. Co gorsza, kary dotkną w pewnym sensie obywateli, wszak rękę na rynku paliw w naszym kraju trzyma państwo.

Od rządu i partii rządzących dostaliśmy lekcję ekonomii. Na własnej skórze odczuliśmy skutki działania państwowych monopoli w gospodarce. Niestety, to była bardzo droga lekcja.

A to niespodzianka. Ładnych kilka tygodni temu rząd poinformował obywateli, że z początkiem nowego roku wyłączy znaczną część elementów tarczy antyinflacyjnej i że w związku z tym VAT na paliwa pójdzie w górę z 8 do 23 proc. Czyli wróci do normy. Wielu kierowców przed sylwestrem zatankowało pod korek paliwo z tarczą. Policzyli, że w ten sposób zaoszczędzą mniej więcej złotówkę na litrze. Tymczasem 2023 przyszedł, 23-proc. VAT wszedł w życie, ceny paliw wróciły do normalnego poziomu, niechronionego tarczą, ale na stacjach ceny ani drgnęły.

Pozostało 81% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację