Urząd Transportu Kolejowego po przeprowadzeniu kontroli i postępowania administracyjnego w sprawie bałaganu na dworcach w grudniu ub. roku, nałożył na dwóch największych polskich przewoźników kary za nieudzielanie pasażerom wystarczających informacji dotyczących kursowania pociągów, co było złamaniem ich praw zagwarantowanych w unijnym rozporządzeniu. Pamiętamy, że z sytuacji na dworcach musiał się tłumaczyć w Sejmie minister infrastruktury, że na chwilę koleją zainteresował się sam premier, co wymusiło kilka dymisji, do których wcześniej resort infrastruktury się nie palił. Kary należały się więc ewidentnie!

Kontrolerzy UTK zostali wysłani pomiędzy 13 a 15 grudnia na 33 dworce kolejowe. Ich zadaniem było sprawdzenie m.in., czy wszędzie wywieszone zostały na czas aktualne rozkłady jazdy, czy w punktach informacji i w kasach udzielano podróżnym prawdziwych informacji dotyczących zmian w rozkładzie jazdy, opóźnień pociągów i praw pasażerów w związku z zakłóceniami ruchu kolejowego, polegających chociażby na możliwości składania skarg.

To, że na dworcach panował chaos, dobrze wiemy, a zapowiadanie przyjazdów pociągów na nieistniejący wówczas jeszcze piąty peron na katowickim dworcu przejdzie do niechlubnej historii polskiego kolejnictwa.

PKP Intercity musi zapłacić 550 tys. zł, a Przewozy Regionalne 453 tys. zł kary. Przewoźnicy mogą się odwołać od decyzji, ale mam nadzieję, że przyzwoitość im na to nie pozwoli. Pojawiły się i takie głosy, że kwoty są niskie, bo UTK mógł nałożyć kary sięgające do 2 proc. przychodów (odpowiednio do 40 i 30 mln zł) i takie, że to bez sensu, bo zapłaci i tak podatnik. Czy należałoby zatem w ogóle nie karać jakichkolwiek firm, wszak wszystkie operują przecież naszymi pieniędzmi? I telekomy, i producenci farb, i wykonawcy nawierzchni drogowych.

Nie chodzi także o dobijanie karą przewoźników pozostających i tak w trudnej sytuacji finansowej. Chodzi o sygnał, że żarty się skończyły i że lekceważenie pasażerów będzie karane. Poza tym nigdy wcześniej UTK nie interesował się losem pasażerów i to jest w tej sprawie najważniejsze.