Radosnych pożegnań z bylejakością w roku 2015

Tych, których w pierwszych dniach nowego roku dopada nostalgia, pocieszam: nie wszystkie pożegnania są smutne. Kilka ostatnich było tak samo wesołych jak sylwestrowe fajerwerki.

Publikacja: 05.01.2015 05:11

Radosnych pożegnań z bylejakością w roku 2015

Foto: materiały prasowe

Wreszcie pożegnaliśmy kryterium najniższej ceny w przetargach publicznych, które wyrządziło więcej szkody niż grypa. Przydałoby się pójść dalej i prawo o zamówieniach publicznych napisać całkiem od nowa.

Jest nadzieja, że wkrótce będziemy żegnać kolejną zmorę polskiej przedsiębiorczości – urzędnicze widzimisię przy interpretacji niejednoznacznych przepisów podatkowych. Co to znaczyło w praktyce? Wszyscy wiemy. Najpierw wyznaczano limity, nawet już nie kontroli, a nakładanych „domiarów", jak wciąż się eufemistycznie nazywa okradanie przedsiębiorcy przez urząd. A potem wyszukiwano przepisy, które rodziły „wątpliwości interpretacyjne". Te z kolei rodziły jedną, kanoniczną interpretację, czyli właśnie „domiar".

Dobrze, że prezydent  Bronisław Komorowski nie podziela poglądu, w myśl którego rozwojowi służy sytuacja, gdy państwowi kontrolerzy zamieniają się w komiksowych zbójcerzy wyruszających na kupieckie trakty, by zdobyć jak najwięcej złota dla swojego hegemona. Według proponowanej przez prezydenta zmiany wątpliwości interpretacyjne w przepisach będą rozstrzygane na korzyść podatnika. Czyli trwa praca nad normalnością – stanem, gdzie nie ma domniemania winy.

U progu roku 2015 żegnamy się też, przynajmniej na jakiś czas, z pesymizmem. Polska gospodarka w 2014 roku zaszarżowała dalej niż prognozy sprzed roku większości ekonomistów. Dynamika PKB nie jest jeszcze szczytem naszych marzeń, ale idzie w dobrym kierunku. Uzbrojone ludziki w zielonych sweterkach miały sprawić, że zakopiemy w ziemiankach dewizy i złoto. Tymczasem przyspieszają prywatne inwestycje i spada bezrobocie. Związany z tym wzrost płac  plus deflacja powoduje, że polskie rodziny stać znowu na więcej i chętnie z tej możliwości korzystają. Nie wypadło to wszystko jak monety z  jednorękiego bandyty ani nie jest to efektem przesunięć ciał astralnych. To skutek polskiej niespożytej energii społecznej, której najlepszym przejawem jest nasza przedsiębiorczość.

Życzę jej kilku kolejnych pożegnań.

Pożegnania z brakiem kompleksowych rozwiązań dla polskiego górnictwa, który stawia w dramatycznej sytuacji Kompanię Węglową i Katowicki Holding Węglowy. Podobno takich spraw nie załatwia się w roku wyborczym. Ale my w Polsce mamy cały czas jakieś lata wyborcze lub przedwyborcze.

Z chęcią pożegnałbym choćby skok (albo jak kto woli – „ozusowanie") na dochody członków rad nadzorczych. A także kolejne niekorzystne rozwiązania VAT – albo są one nieczytelne, albo ewidentnie niekorzystne. Swoją drogą, czy utrzymanie ograniczenia możliwości odliczania podatku od samochodów firmowych używanych także w celach prywatnych nie wygląda rażąco na tle solidarnych i wyrastających ponad podziały partyjne poczynań globtroterskich naszej elity sejmowej?

Z kolei nowe przepisy dotyczące podatku CIT, którymi obłożono część spółek (komandytowe i komandytowo-akcyjne), wyglądają na niekonstytucyjne, bo łamią zasadę równości podmiotów wobec prawa.

Mianem nieświętej pamięci kryterium niskiej ceny było nazywane powszechnie kryterium bylejakości. Jak widać, ta bylejakość gdzieniegdzie wciąż nam zagraża. I tego, byśmy ją pożegnali raz na zawsze we wszystkich sferach życia, życzę Państwu, zarówno rządzącym, jak i rządzonym w rozpoczynającym się roku 2015.

Obędzie się bez łez i wzruszeń.

Andrzej Malinowski prezydent Pracodawcy RP

Opinie Ekonomiczne
Michał Szułdrzyński: Polskie firmy dojrzewają do AI. Jak sztuczna inteligencja zmienia biznes
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Ścieżka dla sektora obronnego
Opinie Ekonomiczne
Janusz Jankowiak: Permanentna kampania wyborcza to gra ryzykowna dla gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Trudno rządzić, nie mając zdania. Czy leci z nami pilot?
Opinie Ekonomiczne
Czy liderzy polityczni zapobiegną recesji w Polsce, Unii, USA?