Dzięki temu powinniśmy mieć więcej aktywnych klientów, którzy będą traktowali Getin jako swój podstawowy bank. Czyli taki, do którego przelewają pensje, w którym płacą rachunki i korzystają z innych produktów. Nie zależy nam na chwilowym przyciąganiu promocjami i reklamą nowych klientów, którzy zaraz wrócą do swoich banków „macierzystych". Do zbudowania trwałej relacji z klientem potrzebujemy jakości i czasu, ale warto, ponieważ – mówiąc w uproszczeniu – środki trzymane na ROR są dla banku darmowe, bo w większości nieoprocentowane. Dla porównania, środki na kontach oszczędnościowych oprocentowane są na około 1 proc., a na lokatach – na 2 proc. Różnica jest więc potężna, a koszty finansowania dla banków to jedna z głównych pozycji. Ich zmniejszenie przyniesie oszczędności rzędu kilkuset milionów złotych rocznie.
W jakim tempie zachodzą te zmiany?
Każdego miesiąca liczba klientów, dla których jesteśmy bankiem pierwszego wyboru, rośnie o kilka tysięcy. Nie skupiamy się jednak na tym, ilu nowych klientów pozyskamy. Pierwszorzędne znaczenie ma wzrost odsetka klientów, którzy korzystają z naszych usług i decydują się na przeniesienie głównych produktów do nas z innych banków. Ten wskaźnik poprawia się, ale nadal jest niezadowalający. Chcielibyśmy dojść do poziomu, kiedy 60 proc. środków naszych klientów będzie zgromadzonych na lokatach, po 20 proc. zaś na ROR i kontach oszczędnościowych. Proces dojścia do tych poziomów zajmie co najmniej dwa lata, ale to ważny cel z punktu widzenia obniżenia kosztów finansowania.
Jaki macie cel w tym zakresie?
W tym roku zaplanowaliśmy obniżkę kosztów finansowania o 40 pkt baz. i to nam się uda. W 2017 r. również będzie to kilkadziesiąt pkt. Moim celem jest dojście w ciągu kilku lat do średniego kosztu finansowania dziesięciu największych banków w Polsce, który wynosi obecnie około 1,37 proc. Dużo jest miejsca na dojście do średniej, co dałoby nam ok. 350 mln zł oszczędności na kosztach finansowania rocznie. Ale bez zwiększenia odsetka klientów, dla których jesteśmy bankiem podstawowym, cel nie będzie osiągnięty.
Jak to wpłynie na sprzedaż?