Uznał tak Naczelny Sąd Administracyjny. Wnioskodawca zwrócił się do przewodniczącego okręgowego sądu lekarskiego o udostępnienie informacji publicznej w zakresie akt postępowań ws. protestów wyborczych zgłoszonych przeciwko ważności wyborów delegatów na okręgowy zjazd lekarzy. Spotkał się jednak z odmową przewodniczącego sądu, umotywowaną tym, że dokumenty nie stanowią informacji publicznej, ponieważ nie zostały wydane przez organ, a jedynie stanowią część materiału dowodowego zgromadzonego w toku konkretnych postępowań prowadzonych przez okręgowy sąd lekarski. Petent nie zgodził się z tym stanowiskiem i powołując się na ustawę o dostępie do informacji publicznej, wniósł skargę na bezczynność organu.
WSA w Szczecinie uznał, że chociaż na mocy przepisów ustawy o izbach lekarskich okręgowy sąd lekarski jest organem zobowiązanym do udostępnienia informacji publicznej, którą dysponuje, to żądane dokumenty nie mieszczą się w katalogu informacji o sprawach publicznych. Odnoszą się one bowiem wyłącznie do spraw samorządu zawodowego i nie są skierowane na zewnątrz. Dlatego WSA postanowił oddalić skargę.
Czytaj więcej
Dane o wykształceniu, karierze zawodowej, kwalifikacjach lub umiejętnościach osoby na urzędzie są...
Z opinią sądu niższej instancji nie zgodził się NSA. Skład sędziowski uznał, że od osób wybranych do organów samorządu zawodowego lekarzy oraz od tego, czy proces ich wyboru przebiegał prawidłowo, zależeć będzie, czy podjęte w przyszłości rozstrzygnięcia będą miały legalny charakter.
– Oznacza to, że dokumenty wytworzone w toku postępowania wyborczego nie posiadają waloru dokumentów wewnętrznych. Osoby wybrane do organów samorządu będą decydować o sprawach publicznych – podkreślił sędzia NSA Przemysław Szustakiewicz.