– Pierwszym użytkownikiem tych maszyn będzie personel medyczny działający w nagłych przypadkach – powiedział Glenn Martin, nowozelandzki wynalazca. Zapowiedział, że pierwsze na świecie urządzenie tego typu trafi do sprzedaży za 18 miesięcy i będzie kosztować ok. 100 tys. dolarów.

Skonstruowanie aparatu trwało 30 lat. Sprawności maszyny dowiodła próba przeprowadzona w ubiegłym miesiącu. Zdalnie sterowana przez konstruktora, obciążona manekinem wzniosła się na 1500 m.

Prototyp, który trafi do produkcji, spełnia amerykańskie normy bezpieczeństwa lotów. Będzie ważył mniej niż 115 kg. 20 litrów paliwa w zbiorniku wystarczy na pół godziny lotu i pokonanie 50 km.