Komputery przygotowała firma Razer, doskonale znana graczom komputerowym z produkcji pecetów i akcesoriów. Project Valerie był jednak pomysłem unikalnym — odpowiednikiem koncepcyjnego modelu samochodu. Laptop ma trzy ekrany w rozdzielczości 4K — dwa z nich są rozkładane po bokach głównego wyświetlacza. Każdy ma przekątną 17,3 cala.
Dwa takie laptopy pokazywane na targach CES 2017 zniknęły ze stoiska. Trzymając się motoryzacyjnego porównania — to tak, jakby ktoś na wystawie wsiadł do prototypowego auta i nim odjechał. Złodzieje ukradli laptopy mimo kamer wideo, setek przechadzających się gości i ochrony patrolującej tereny targowe. Organizatorzy zapewniają, że współpracują z policją i kwestie bezpieczeństwa traktują bardzo poważnie.
Szef Razera Min Liang Tan przyznał, że całą sprawę traktuje jako przejaw szpiegostwa przemysłowego. Firma wyznaczyła 25 tys. dolarów nagrody za informacje, które mogą przyczynić się do ujęcia sprawców. Na Twitterze Min Liang Tan napisał: „Nasze zespoły pracowały miesiące nad projektem i wykonaniem tych prototypów. To jest oszustwo, a oszustwa tolerować nie będziemy. Ktokolwiek to zrobił nie jest chyba za mądry".
Pojawiły się również opinie, że kradzież laptopów to chwyt marketingowy mający zwiększyć zainteresowanie tymi urządzeniami. Kradzież z pilnie strzeżonego terenu targowego CES wymagałaby wielkiej odwagi. Złodzieje muszą się liczyć z tym, że zostaną zidentyfikowani.
Laptop z trzema ekranami wysokiej rozdzielczości ma służyć graczom - w strzelaninach i symulacjach znacznie poszerza pole widzenia i dodaje zabawie realizmu. W praktyce laptop z trzema ekranami tej wielkości byłby jednak mało użyteczny - przede wszystkim przez wagę akumulatora. Te ukradzione ważyły ok. 6 kg.