W ostatnim półroczu w stolicy oddano do użytku 1 tys. mieszkań, o ponad 11 proc. więcej niż rok temu.
– To wyłącznie efekt boomu budowlanego sprzed dwóch, trzech lat – tłumaczy doradca zarządu J.W. Construction Maciej Gnoiński. – Teraz obserwujemy dramatyczny zastój. Tylko nieliczni planują nowe inwestycje.Potwierdzają to statystyki. W minionym półroczu wydano 8,7 tys. pozwoleń na budowę, czyli o prawie 10 proc. mniej niż przed rokiem. Deweloperzy twierdzą, że te dane są zaniżone.
– Zapaść w budownictwie sięga nawet 80 proc. – twierdzi prezes Dom Development Jarosław Szanajca. – Często deweloper ma pozwolenie na budowę, co wykazują statystyki, ale prac nie rozpoczyna. Potencjalni klienci nie dostają kredytów, o wsparcie finansowe banków dla firm też coraz trudniej.
Deweloperzy zgodnie twierdzą, że za rok, może nawet wcześniej, zabraknie na rynku mieszkań.
– Już pojawia się taka tendencja – twierdzi Maciej Gnoiński. – Zgłaszają się klienci poszukujący np. ciekawych rozwiązań architektonicznych albo unikatowych lokalizacji. A deweloperzy już takich ofert nie mają.