Być może dlatego w wielu miastach, między innymi w Warszawie i Trójmieście, pośrednicy obserwują znikome zainteresowanie działkami. Tłumaczą to długotrwałą zimą, a także niechęcią banków do kredytowania zakupów tych nieruchomości.

Sprzedający liczą na wiosenne ożywienie w kwietniu i maju i utrzymują ceny wywoławcze na niezmienionym poziomie. Nadal wpływ na wysokość stawki za metr ma przede wszystkim uzbrojenie, komunikacja z centrum oraz to, czy plac znajduje się w pierwszej, drugiej czy dalszej linii zabudowy.

W najbliższych miesiącach ceny działek budowlanych raczej nie wzrosną, a mogą się jeszcze minimalnie obniżyć – twierdzą w agencjach nieruchomości. Podaż tych terenów jest bowiem spora, a konkurencją dla osób fizycznych są firmy deweloperskie, które oferują często place w zagospodarowanych kompleksach działek.