- W marcu kupujący mieszkania używane mogli wynegocjować więcej, bo 16 tys. zł. Tak wynika z analiz firmy Emmerson. Średnia różnica między stawkami wywoławczymi a transakcyjnymi jest liczona łącznie dla Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Poznania i Gdańska, na podstawie transakcji zawieranych w tych miastach.
- Jak podkreśla Krzysztof Nowak, analityk z Emmersona, mimo że obniżki cen w kwietniu były mniejsze niż miesiąc wcześniej, to na rynku rządzą kupujący. – Przewagę starają się wykorzystać w negocjacjach. Szukający chętnych na lokale muszą często obniżać ceny – mówi Krzysztof Nowak.
- Emmerson wylicza największe obniżki, do jakich doszło w kwietniu. W Warszawie cena ofertowa 107-metrowego mieszkania (1,2 mln zł) została obniżona o 180 tys. zł. W Krakowie 64-metrowy lokal wyceniony na 449 tys. zł został sprzedany za 400 tys. zł. Z kolei w Gdańsku cenę 33-metrowego mieszkania właściciel obniżył z 285 do 270 tys. zł. W Poznaniu 100-metrowe M, które kosztowało 270 tys. zł, znalazło kupca po obniżce do 258 tys. zł.
- Rabaty rzędu kilkudziesięciu tys. zł nie zdarzają się często. – Decydują się na nie właściciele, którzy są zmuszeni do szybkiego odzyskania zamrożonego w nieruchomości kapitału.