Na kompaktową trójkę o powierzchni do 60 mkw. w centrum Warszawy trzeba mieć od 7,5 do 10 tys. zł za 1 mkw. Ceny zależą od standardu i mieszkania, i budynku.
– Trzy pokoje o powierzchni 67 mkw. w nowym budownictwie na Bemowie można kupić za 420 tys. zł – podaje Joanna Lebiedź z agencji nieruchomości Lebiedź. Na Bielanach jest do kupienia trzypokojowe mieszkanie z lat 60., o powierzchni 48 mkw., wycenione na 320 tys. zł.
Zdaniem warszawskich pośredników klienci bez problemu mogą znaleźć oferty trzypokojowych lokali, na które wystarczy 300–350 tys. zł.?– Trafiają się prawdziwe okazje. Lokal wymagający remontu, położony na ostatnim piętrze niskiego czteropiętrowego budynku, jest oferowany za 6,1 tys. zł za mkw. Można też kupić trzy pokoje w wielkiej płycie, także do remontu, za 5,5 tys. zł za 1 mkw. Pojawiają się nawet tańsze oferty. Na przykład na Pradze-Północ i Pradze-Południe znajdziemy „trójki" po 5 tys. zł za mkw. – zauważa Małgorzata Czerwińska, właścicielka agencji nieruchomości Trend Home. Podkreśla, że kompaktowe trzy pokoje na osiedlach z lat 60. i 70. nadal sprzedają się bardzo dobrze.
– Ceny zarówno ofertowe, jak i transakcyjne zależą m.in. od lokalizacji. Ważne jest szybkie połączenie ze ścisłym centrum. Pod uwagę brana jest też wysokość budynku, stan mieszkania, dostępność miejsc parkingowych – wylicza Małgorzata Czerwińska. – Lokale budowane w latach 60., 70. i 80. muszą rywalizować z budynkami nowymi, od kiedy deweloperzy zaczęli dostosowywać swoją ofertę do możliwości klientów, projektując trzypokojowe mieszkania na 48–60 mkw., czyli na podobnych powierzchniach jak w czasach PRL – opowiada.
Także Jerzy Sobański zauważa, że ostatnie lata przyniosły dużą konkurencję dla ofert mieszkań w blokach z wielkiej płyty. – Wiele ciekawych inwestycji powstało na Woli, Ursynowie, Pradze-Południe. Dzięki metru wiele lokalizacji uzyskało dobre połączenie z innymi częściami miasta, co podniosło ich atrakcyjność. Ponadto zabudowano poprzemysłowe tereny na obrzeżach Śródmieścia, bliskiej Woli czy Mokotowa. I tam na klientów czeka sporo atrakcyjnych „trójek" – podkreśla Jerzy Sobański, szef agencji nieruchomości Akces.