Polski kapitał nie ma siły przebicia

Od ponad dwóch dekad pożytki z lokowania w nieruchomości komercyjne nad Wisłą czerpią inwestorzy zagraniczni.

Publikacja: 01.10.2020 20:24

Za wieżę stołecznego kompleksu Warsaw Spire austriacki Immofinanz zapłacił w zeszłym roku niemal 390

Za wieżę stołecznego kompleksu Warsaw Spire austriacki Immofinanz zapłacił w zeszłym roku niemal 390 mln euro

Foto: materiały prasowe

W ciągu 22 lat inwestorzy ulokowali w nieruchomościach w Polsce ponad 63 mld euro (obecnie 285 mld zł). Zaledwie 2,2 mld euro, czyli 3,6 proc. kapitału, pochodziły od rodzimych graczy, pozostałe pieniądze napłynęły z niemal 40 krajów.

Wysoki próg wejścia

Jak oszacowali eksperci firmy JLL, od 2010 r. polski kapitał odpowiadał za 4 proc. wszystkich inwestycji na naszym rynku nieruchomości komercyjnych. W latach 2017–2020 udział wahał się między 1 a 4 proc. rocznie.

Jak wygląda to w innych krajach regionu? W Czechach od 2010 r. rodzimi inwestorzy mieli 33-proc. udział w rynku, a w latach 2017–2020 to nawet 30–60 proc. Z kolei na Węgrzech od 2010 r. tamtejsi inwestorzy odpowiadali za 44 proc. wartości transakcji, a w latach 2017–2020 między 40 a 75 proc.

– Obserwując kierunki napływu kapitału na przestrzeni ostatnich 25 lat naturalnie nasuwa się pytanie, skąd bierze się tak niska aktywność polskich inwestorów – komentuje Agata Sekuła, wiceprezes JLL w Polsce.

– Apetyty zagranicznych inwestorów związane z ekspansją w Polsce nie słabną, ponieważ nasz rynek wypracował bardzo silną markę, zapewniając solidne zwroty i gwarantując niskie ryzyko. Firmom z Polski nie jest jednak łatwo inwestować w nieruchomości komercyjne, przeszkodą jest m.in. wysoki próg wejścia, ceny za pojedyncze lepsze lub większe nieruchomości kształtują się z reguły na poziomie od kilkudziesięciu do kilkuset milionów euro, a przecież często kupowane są u nas całe portfele nieruchomości. Z kolei polskie fundusze emerytalne mogą lokować na tym rynku zaledwie niewielki ułamek aktywów – dodaje.

Mimo apeli środowiska i podjętej kilka lat temu próby legislacyjnej, wciąż nie został wprowadzony w Polsce model spółek REIT. To podmioty, które gromadzą od inwestorów kapitał i lokują go w nieruchomości, przynoszące dochód z najmu. Gros wpływów trafia do akcjonariuszy jako dywidenda.

– REIT-y byłyby ważnym impulsem. Mamy dużą gospodarkę, która tym bardziej teraz powinna dawać więcej możliwości dla kapitału instytucjonalnego, jak i indywidualnego. Brak odpowiednich instrumentów, które wspierałyby polskie fundusze, jasno pokazuje, że nieruchomości komercyjne są niedocenianym aktywem w polityce gospodarczej kraju – wskazuje Sekuła. – Nawet pomimo trudnej sytuacji związanej z pandemią w Polsce zawarto już transakcje o wartości około 4 mld euro, co świetnie ilustruje potencjał polskiego rynku nieruchomości i świadczy o zaufaniu inwestorów. Perspektywy rozwoju mogą być jeszcze lepsze, jednak warunkiem jest dalsza praca nad poprawą klimatu legislacyjnego oraz lepsza kooperacja na linii sektor prywatny–państwo – zaznacza.

Warto brać przykład z sąsiadów z regionu. Na Węgrzech ponad 20 lat temu wprowadzono regulacje prawne umożliwiające działalność otwartych funduszy inwestycyjnych, a od dekady funkcjonują REIT-y. Węgierski rząd wspiera też inwestycje w nieruchomości, m.in. poprzez finansowanie z programu Funding for Growth.

Z różnych stron świata

Kto w takim razie rozdaje karty w Polsce?

– Pierwszymi firmami, które w latach 90. rozpoczęły ekspansję w Polsce, były francuskie i brytyjskie sieci handlowe, potem przyszły inwestycje z Niemiec i pojawiły się pierwsze nowoczesne centra handlowe. Za deweloperami podążyli inwestorzy. Zwrot z kapitału w stosunku do ryzyka był atrakcyjny, gospodarka rozwijała się bardzo dynamicznie i jeszcze przyśpieszyła po wejściu Polski do Unii Europejskiej – mówi Sekuła.

Jak wylicza, w latach 1998–2007 Amerykanie kupili u nas nieruchomości za prawie 2,9 mld euro, fundusze niemieckie – za ponad 2,8 mld euro, a Brytyjczycy i Francuzi – po około 1,6 mld euro. Nawet gracze ze znacznie mniejszego od Polski Izraela ulokowali bezpośrednio ponad 400 mln euro, a przecież są oni też udziałowcami w wielu globalnych funduszach aktywnych nad Wisłą. Z kolei w latach 2003–2012 ponad 800 mln euro napłynęło od inwestorów z Australii.

– Na rynku biurowym wyraźna jest historyczna dominacja kapitału europejskiego z Niemcami na zdecydowanym prowadzeniu, jeśli chodzi o centra handlowe to tu w latach 2013–2017 największymi inwestorami były firmy z Republiki Południowej Afryki. Pojawienie się tak egzotycznego i odległego kapitału było największym przełomem i nowością na rynku. Jednym z powodów zainteresowania tych graczy Polską był spadek wartości lokalnej waluty. Inwestorzy szukali rynku z czynszami denominowanymi w euro, a polski sektor nieruchomości osiągnął już wtedy skalę i dojrzałość zdolne przyciągać uwagę największych globalnych funduszy – mówi Sekuła.

Ekspertka wskazuje, że od 2018 r. obserwowany jest napływ z większej liczby źródeł kapitału, choć wciąż głównie z Europy.

– Polski rynek biurowy zaczął również przyciągać inwestorów z Czech, Włoch, Szwajcarii, Rumunii, ale też Korei Południowej, Singapuru czy Filipin. To efekt budowania wizerunku rynku jako dojrzałego i oferującego atrakcyjne stopy kapitalizacji w porównaniu z rynkami zachodnioeuropejskimi – mówi Sekuła. Z kolei gracze z Singapuru, Chin, Korei Południowej i Malezji wzięli na celownik nieruchomości logistyczno-przemysłowe. – Odpowiadają oni za 34 proc. kapitału zainwestowanego kiedykolwiek w polskie magazyny.

Ostatnie lata to rosnąca aktywność kapitału z krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

– Łącznie Czesi i Węgrzy kupili u nas nieruchomości za ponad 2,6 mld euro, w znakomitej większości w ciągu ostatnich pięciu lat. To więcej niż Polacy zainwestowali na własnym rynku w ciągu ostatnich dwóch dekad – podsumowuje Sekuła.

Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie